"WSJ" nie wspiera żadnego kandydata; większość dużych gazet za Bidenem
- 10/30/2020 09:11 PM
Dziennik "Wall Street Journal" podtrzymał swoją sięgającą 1928 roku tradycję i nie poparł żadnego kandydata w amerykańskich wyborach prezydenckich. Większość dużych gazet w USA opowiedziała się za Demokratą Joe Bidenem.
"WSJ" podsumowuje w piątek kampanię Bidena i spekuluje, z czym wiązałoby się jego ewentualne wyborcze zwycięstwo. Pisze o nim, że "startuje jako uspokajający i łagodny człowiek z dobrym charakterem, który może zjednoczyć państwo i pokonać Covid-19 po destrukcyjnej polityce Trumpa".
"Jednocześnie (Biden) ma jeden z najbardziej lewicowych programów od dekad" - ocenia konserwatywny dziennik. W tym kontekście wskazuje m.in. na jego liberalne podejście do aborcji oraz postulaty zwiększenia podatków.
78-letni kandydat Demokratów "przez długą karierę był wytrawnym członkiem partii, unosząc się na prawych i lewych politycznych falach. Jako kandydat na prezydenta nie postawił stempla na Partii Demokratycznej, to partia postawiła na nim" - twierdzi "WSJ".
Dziennik ocenia, że Biden będzie "anty-Trumpem". "Nie zniszczy norm i nie zrazi sojuszników. Będzie współpracował z Republikanami w kształtowaniu ponadpartyjnej polityki, ograniczając namiętności lewego skrzydła swojej partii. Był idealnym kandydatem Demokratów, który przemawiał do kobiet i Republikanów z przedmieść, zmęczonych spolaryzowaną polityką. Prowadził zdyscyplinowaną kampanię opartą na charakterze i Covid-19, co uczyniło z wyborów referendum w sprawie Trumpa" - stwierdza.
W kampanii w 2020 roku Biden uzyskał wsparcie większości dużych amerykańskich gazet, w tym "Washington Post", "New York Times", "Chicago Tribune", "Boston Globe" czy popularnonaukowego magazynu "Scientific American".
W piątek dołączył do nich brytyjski "The Economist". Wpływowy magazyn uznał, że Biden to "dobry człowiek, który przywróci Białemu Domowi stabilność i uprzejmość", ale "nie jest lekarstwem, które uleczy Amerykę". Wzywa, by Trump został "stanowczo odrzucony".
Za urzędującym prezydentem w USA opowiedziały się m.in. redakcje "The Washington Times" oraz "Boston Herald".
Kandydat Demokratów może liczyć na wsparcie byłych prezydentów USA z ramienia tej partii - Jimmy'ego Cartera, Billa Clintona oraz Baracka Obamy. Gospodarz Białego Domu w latach 2001-2009 Republikanin George W. Bush nie zdecydował się na poparcie żadnego z kandydatów.
Amerykańskie wybory prezydenckie odbędą się we wtorek 3 listopada. Faworytem większości sondaży pozostaje Biden, ale cztery lata temu badania także nie dawały większych szans Trumpowi.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Reklama