W dalszej części komunikatu czytamy: "Kraj, w którym 11 mln nieudokumentowanych imigrantów żyje na marginesie społeczeństwa nie jest bezpieczny, ani wolny jak państwo, którego wszyscy mieszkańcy są włączeni w życie społeczne. Kraj, do którego trudno legalnie imigrować stanowi zachętę do przemytu ludzi i czarnego rynku. Kraj deportujący 1 400 imigrantów dziennie i dzieci urodzone w USA zamieniający w sieroty, pilnie potrzebuje reformy systemu imigracyjnego. Jestem przekonany, że zarówno republikanie jak i demokraci będą dążyć do zatwierdzenia reformy imigracyjnej, a prezydent Obama złoży swój podpis pod ustawą zanim w sierpniu Senat i Izba Reprezentantów rozpoczną wakacyjną przerwę.
Oświadczenie kongr. Gutierreza jest potwierdzeniem jego stanowiska wyrażonego podczas poniedziałkowego spotkania w chicagowskim City Club, gdzie pojawił się z dość niespodziewanym gościem, republikańskim senatorem Paulem Ryanem z Wisconsin.
Obaj ustawodawcy zapewnili, że wydarzenia w Bostonie jeszcze bardziej uwypukliły konieczność usprawnienia systemu imigracyjnego. "Musimy niezwłocznie unowocześnić nasze przepisy imigracyjne nawet gdybyśmy mieli to zrobić tylko dla bezpieczeństwa naszego kraju" – powiedział sen. Ryan.
Ryan, przewodniczący izbowego komitetu budżetowego dodał, iż priorytetem reformy imigracyjnej jest zabezpieczenie amerykańskich granic, co należy uczynić przed zwiększeniem legalnej imigracji dzięki inicjatywom w rodzaju programu "zatrudniania zagranicznych pracowników".
Gutierrez zapewnił zaś, że kompleksowa reforma imigracyjna pozwoli władzom federalnym na wyszukiwanie "złych facetów", gdyż obecnie władze wydają więcej pieniędzy na egzekwowanie przepisów imigracyjnych niż na FBI.
Oświadczenia obu polityków w City Club stanowiły odpowiedź na list republikańskiego senatora Randa Paula z Kentucky, który wystąpił z apelem do Kongresu o odroczenie prac nad reformą imigracyjną z powodu wydarzeń bostońskich.
"Powinniśmy przerwać całą procedurę do czasu ustalenia konkretnych nieprawidłowości w naszym systemie imigracyjnym" – napisał sen. Rand Paul w liście do przywódcy senackiej większości Harry Reida. "Charakter zmian w przepisach imigracyjnych powinien być zdeterminowany po znalezieniu błędów, które doprowadziły do zdetonowania bomb przez zamachowców w Bostonie. Senat powinien znaleźć sposób zapobieżenia podobnym faktom w przyszłości".
(ak)