Moja mama urodziła się w 1922 roku w małej wsi na wschodzie Polski. Dorastała w gęstym lesie, 30 mil na zachód od Lwowa, kiedy Lwów był jeszcze częścią Polski. Zawsze myślała, że będzie mieszkać głęboko w lesie, gdzie jej tata był leśniczym, a mieszkali w domu z drewnianych bali.
Kochała las. Lubiła zbierać grzyby i nawet jak była całkiem mała, to potrafiła odróżnić te jadalne od trujących. Latem lubiła wspinać się na wysokie drzewa, kiedy skończyła już swoje obowiązki w kuchni i w ogrodzie. Uwielbiała jeździć na swojej świni Karolinie w lesie albo siedzieć z nią tam i obserwować spadające jesienią liście z drzew. Czuła, że świnia Karolina jest mądrzejsza niż jej bracia Władziu i Jan, ale nie tak mądra jak jej siostra Gienia, która była mężatką i miała piękną córeczkę.
Moja mama kochała śpiewać. Była taka piosenka o kominiarzu, którą mogła śpiewać bez końca; i kiedy jej ojciec to słyszał, to czasami śmiał się i mówił: „Tekla, jeśli będziesz śpiewać tę piosenkę, to dorośniesz i wyjdziesz za mąż za kominiarza, a twoje policzki zawsze będą umorusane sadzą od jego zakurzonych pocałunków”. Ale jej nie obchodziło to dokuczanie.
Lubiła też inną piosenkę – tę o głębokiej studni. Uwielbiała śpiewać o młodej dziewczynie, która stoi przy głębokiej studni i czeka na swojego ukochanego – młodego żołnierza, aby powrócił z wojny. Ona nie miała żadnego narzeczonego, nie miała nawet jeszcze 18 lat i jej mama mówiła, że jest za młoda, by myśleć o chłopcach, ale Tekla się tym nie przejmowała. Uwielbiała tę piosenkę i czasami nawet wyobrażała sobie, że jest tą młodą dziewczyną, która czeka na powrót żołnierza z wojny.
I wtedy cały świat się skończył, kiedy rozpoczęła się druga wojna światowa i Niemcy oraz Rosjanie napadli na Polskę w 1939 roku. Cały świat stanął na głowie.
Moja mama widziała, jak zabijają jej mamę, jej siostrę i małą córeczkę siostry. Mamie udało się uciec do lasu, który kochała, ale mężczyzna, który zabił jej mamę znalazł ją i wysłał do obozu pracy niewolniczej w Niemczech.
Po wojnie spędziła 6 lat w obozie dla przesiedleńców w Niemczech. W 1951 roku pozwolono jej przyjechać do Ameryki jako uchodźcy.
W 1988 roku powróciła z moim ojcem do wioski w głębokim lesie, gdzie dorastała. Wtedy była to już część Ukrainy. Szukała grobów zamordowanych członków jej rodziny. Nigdy ich nie odnalazła.
My mother before the war
My mother was born in a small village in eastern Poland in 1922. She grew up in a deep woods 30 miles west of Lvov, when Lvov was still a part of Poland. She always thought she would live in the woods where her father was a forest ranger, where they lived in a big house made of logs.
She loved the woods. She loved picking mushrooms in the spring, and even when she was little she was able to tell the ones that were safe from the ones that weren’t. She loved climbing the tall trees in the summer when her chores in the kitchen and the garden were done. She loved to ride her pet pig Caroline in the woods or sit with her and watch the leaves fall in the autumn. She felt that Caroline the pig was smarter than her brothers Wladyu and Jan, but not as smart as Genia, her sister who was married and had a beautiful baby girl.
My mother loved to sing. There was a song about a chimney sweeper that she would sing over and over; and when her father heard it, he sometimes laughed and said, “Tekla, you’re going to grow up to marry a chimney sweep, and you’re cheeks will always be dusty from his dusty kisses if you keep singing that song.” But she didn’t care if he teased her.
She loved another song too, one about a deep well. She loved to sing about the young girl who stood by the deep well waiting for her lover, a young soldier, to come back from the wars. She had never had a boy friend, she wasn’t yet 18, and her mother said she was too young to think of boys, but Tekla didn’t care. She loved the song and sometimes imagined that she was the young girl waiting for the soldier to come back from the war.
And then all that world ended when the Second World War started and the Germans and Russians invaded Poland in September 1939. The whole world was turned upside down.
My mother saw her mother and her sister Genia and her sister’s baby killed. My mother was able to flee into the deep woods she loved, but the men who killed her mother found her and sent her to the slave labor camps in Germany.
After the war, my mother spent 6 years in a Displaced Persons camp in Germany. In 1951, she was allowed to come to America as a refugee.
In 1988, she returned with my father to the village in the deep woods where she grew up. It was now a part of the Ukraine. She searched for the graves of her family members who were killed. She never found them.
John Guzlowski
amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera, za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem dwóch powieści kryminalnych o detektywie Hanku Purcellu oraz powieści wojennej pt. „Road of Bones”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.
―
John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.