Półtora tygodnia temu poszedłem do mojego lekarza na coroczne badania. Spojrzał mi w oczy i obserwował, jak podążają za jego palcem wskazującym, gdy przesuwa go przed moim nosem. Po około minucie zapytał mnie, czy kiedykolwiek miałem zawroty głowy. Odpowiedziałem, że tak, oczywiście. Czuję, że kręci mi się w głowie kiedy schodzę w dół po schodach, kiedy wstaję z pozycji siedzącej, kiedy patrzę tu i tam, a nawet kiedy idę po nierównej ścieżce czy chodniku. Kiedy się poruszam, przez większość czasu mam zawroty głowy
Powiedział „hmm” i oznajmił mi, że mam zawroty głowy. Odesłał mnie do fizjoterapeutki.
Byłem u niej już dwukrotnie. Robi badania, przepisuje kurację i ćwiczenia.
Niektóre z nich są łatwe i zabawne. Na przykład prosi mnie, żebym chodził tam i z powrotem po pokoju 20 razy, obracając głową w prawo i w lewo, gdy idę. Nie mam z tym problemu. Tak naprawdę to swego rodzaju cieszę się tym spacerem. Z głową uniesioną wysoko, którą obracam w prawo i w lewo, czuję się jak królowa Elżbieta albo książe Filip.
Jednakże jedna z tych rzeczy, które poprosiła mnie bym wykonywał, by wyleczyć zawroty głowy, jest niemal niemożliwa. Ona chce, żebym spał na plecach. Mam 72 lata i przez prawdopodobnie 70 lat śpię na boku. Zmiana nie jest prosta.
Próbowałem spać na plecach – jak zasugerowała – przez 4 noce. Nie mogę tego zrobić. Przez większość czasu nie śpię. Czasami zasypiam na pół godziny, ale później się budzę i nie mogę już spać. Leżę w łóżku gapiąc się w sufit i kręcąc głową.
Spanie na plecach jest także bolesne. Fizjoterapeutka ostrzegała mnie przed tym i dała mi nawet kilka wskazówek, jak sobie poradzić z tym bólem. Więc robię to, co powiedziała. Wkładam jedną poduszkę pod głowę i jedną pod kolana, ale ból się nasila wraz z upływem czasu, i – jak możecie sobie wyobrazić – nie pozwala mi zasnąć.
Zwykle około 2 nad ranem nie mogę już wytrzymać z bólu i bezsenności, więc schodzę na dół, siadam w wygodnym fotelu z nogami na otomanie. Zasypiam natychmiast.
Fizjoterapeutka mówi, że jeśli nie będę mógł spać na plecach, to zawroty głowy nigdy nie miną.
To co ja do cholery mam zrobić?
Vertigo and Me
I went to my doctor for my annual physical about a week and a half ago. He looked at my eyes and watched how they followed his index finger as he moved it in front of my nose. After a minute or so of this, he asked if I ever feel dizzy. I said, yes, of course. I feel dizzy when I walk down stairs, when I stand up after sitting down, when I look here and then there, when I walk on uneven sidewalks or paths. I feel dizzy most of the time when I’m moving around
He said, “Hmm,” and then he announced I had vertigo and sent me to a physical therapist.
I’ve been twice now. She’s doing tests, giving me treatments and prescribing exercises.
Some of them are easy and fun. For example, she asks me to walk slowly back and forth across a room 20 times turning my head to the right and to the left as I walk. I have no problem doing this. In fact, I kind of enjoy the walk. With my head held high and turning left and right, I sort of feel like Queen Elizabeth or Prince Philip.
However, one of the things she’s asked me to do to cure the vertigo is near impossible. She wants me to sleep on my back. I’m 72 years old, and I’ve been sleeping on my side for probably 70 years. Switching isn’t easy.
I’ve been trying to sleep on my back like she suggested for 4 nights now. I can’t do it. I lie awake most of the night. Sometimes I fall asleep for 30 minutes, and then I wake and can’t sleep anymore. I lie awake on the bed staring at the ceiling and shaking my head.
Sleeping on my back is also painful. The therapist warned me about this, and she gave me some suggestions on how to deal with the pain. So I’m doing what the therapist said. I’m putting a single pillow under my head and another pillow under my knees, but the pain increases as the night goes on, and as you can imagine, it keeps me awake.
About 2 in the morning usually, I can’t take the pain and wakefulness anymore, so I go downstairs and sit in an easy chair with my legs on an ottoman. I fall asleep immediately.
The therapist says if I can’t sleep on my back, the vertigo will never go away.
What the heck am I supposed to do?
John Guzlowski
amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera, za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem dwóch powieści kryminalnych o detektywie Hanku Purcellu oraz powieści wojennej pt. „Road of Bones”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.
―
John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.