Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 13:27
Reklama KD Market

Lokalne władze dementują teorie spiskowe o pożarach w Oregonie

Władze w stanie Oregon dementują pojawiające się w mediach społecznościowych teorie spiskowe, że to członkowie radykalnych organizacji politycznych podpalają lasy. Proszą, by nie dzwonić z pytaniami o to na numery alarmowe. W amerykańskich mediach społecznościowych popularnością cieszą się posty, że pożarów jest zbyt dużo, by były dziełem przypadku. Niektórzy z internautów wyrażają pewność, że to członkowie Antify, skrajnie lewicowej organizacji, rozmyślnie podpalają lasy. Nie podają przy tym na to żadnych dowodów. Część szerzących dezinformacje postów jest na prośbę lokalnych władz usuwana przez Facebooka z tego popularnego portalu. Problem wykracza jednak poza internet - telefony alarmowe w niektórych hrabstwach w Oregonie urywają się od dzwoniących, którzy dopytują czy są dowody na to, że to radykałowie stoją za pożarami. Sprawa była na tyle poważna, że głos zabrało Federalne Biuro Śledcze (FBI), które zdementowało twierdzenia z mediów społecznościowych, że "radykałowie są odpowiedzialni za wywoływanie pożarów w Oregonie". "Teorie spiskowe oraz dezinformacja zajmują czas strażakom i policjantom pracującym całą dobę, by zapewnić bezpieczeństwo" - przekazało FBI w oświadczeniu. Do mieszkańców Zachodu zaapelowano o powielanie w mediach społecznościowych jedynie sprawdzonych informacji pochodzących od władz. "W stylu typowym dla 2020 roku - najpierw przyszła tragedia, a potem teorie spiskowe" - oceniła w radiu NPR prowadząca audycję dotyczącą pożarów Audie Cornish. W blisko 90 katastrofalnych pożarach na Zachodnim Wybrzeżu USA zmarło już co najmniej 36 osób. Widoczny nawet z kosmosu żywioł strawił blisko 2 miliony hektarów i tysiące budynków. Tylko w Kalifornii spłonął obszar o wielkości stanu Connecticut. W Kalifornii, Oregonie i stanie Waszyngton niebo jest zadymione, w niektórych miejscach przez kilka dni nie było widać słońca. Po gwałtownym spadku jakości powietrza mieszkańcy uskarżają się na bóle głowy i piekące oczy. W San Francisco środa była 30 dniem z rzędu z ostrzeżeniem przed niską jakością powietrza. W Oregonie co dziesiąte przyjęcie do szpitali związane jest z problemami z oddychaniem. Dym z groźnych pożarów szalejących na Zachodzie dotarł z wiatrem aż na drugi koniec kontynentu- na Wschodnie Wybrzeże, m.in. do Nowego Jorku. W środę w stołecznym Waszyngtonie - oddalonym od kalifornijskiego wybrzeża o ok. 4 tys. kilometrów - niebo było częściowo przysłonięte dymem. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama