Bloger Siarhiej Cichanouski, mąż kandydatki na prezydenta w niedawnych wyborach Swiatłany Cichanouskiej, został we wtorek przewieziony z aresztu w Mińsku do Żodzino - poinformowało centrum obrony praw człowieka Wiasna.
„Decyzją kierownika grupy śledczej wczoraj Cichanouski został przewieziony do Żodzino. My adwokaci uważamy, że nie było żadnych przyczyń procesualnych, uzasadniających taką decyzję” – powiedział prawnik Cichanouskiego, Wiktar Mackiewicz.
Około południa we wtorek kilkaset osób zebrało się pod murami aresztu, by złożyć Cichanouskiemu życzenia z okazji przypadających na ten dzień jego 42. urodzin. Był tort, prezenty i śpiewy.
Według niezależnych mediów przyczyną przeniesienia są właśnie manifestacje pod aresztem na ul. Waładarskaha w Mińsku, gdzie dotąd przebywał.
Kilkutysięczny mityng odbył się pod aresztem w poniedziałek. Zebrani domagali się m.in. wypuszczenia osób zatrzymanych podczas protestów powyborczych, a także w czasie kampanii wyborczej.
Cichanouski, popularny to bloger, który zasłynął dzięki programowi na YouTube „Kraj do życia”, w którym rozmawiał ze zwykłymi Białorusinami o ich problemach. Aktywista zamierzał wystartować w wyborach prezydenckich, jednak władze uniemożliwiły mu to – w czasie składania dokumentów do CKW został umieszczony w areszcie za „nielegalne akcje”.
Do wyborów zgłosiła się jego żona Swiatłana, którą wielu Białorusinów uważa za zwyciężczynię wyborów, chociaż oficjalnie dostała tylko 10,1 proc. głosów, a zwyciężył Alaksandr Łukaszenka z wynikiem – 80,1 proc.
Białoruscy obrońcy praw człowieka uważają Cichanouskiego za więźnia politycznego. Został zatrzymany 29 maja, gdy jako szef sztabu wyborczego uczestniczył w pikiecie wyborczej małżonki. Władze zarzucają mu m.in. organizację zamieszek.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
Reklama