59-letni mężczyzna został śmiertelnie porażony prądem z zerwanej linii energetycznej przy ulicy w South Holland na południowych przedmieściach. Do zdarzenia doszło we wtorek 11 sierpnia, dzień po wichurze, która nawiedziła metropolię chicagowską powodując rozległą awarię prądu.
Około godz. 12:19 po południu we wtorek 11 sierpnia straż pożarna odebrała wezwanie do mężczyzny leżącego przy ulicy w rejonie 15000 Merrill Avenue w South Holland. 59-latek został zabrany do szpitala Ingalls Memorial, gdzie stwierdzono jego zgon.
Biuro koronera powiatu Cook poinformowało, że przyczyną śmierci Francisco M. Rice’a, mieszkańca South Holland, było porażenie prądem, do którego doszło po nadepnięciu na zerwaną linię energetyczną. Jego zgon koroner uznał za wypadek.
Rodzina domaga się wyjaśnień. Roberto Rice powiedział dziennikarzowi telewizji CBS 2, że śmierci jego brata bliźniaka można było zapobiec. Mieszkańcy okolicy, w której zginął 59-latek, zgłosili dzień wcześniej elektrowni ComEd, że zerwana linia energetyczna ,,iskrzy” i domagali się wysłania jak najszybciej na miejsce ekip naprawczych.
Rzecznik ComEdu John Schoen w opublikowanym oświadczeniu zapewnił, że okoliczności tego tragicznego wypadku są ustalane. Przekazał także kondolencje rodzinie zmarłego. Sprawą zajęło się biuro szeryfa.
(tos)
Redakcja
