Najstarszy chicagowski szpital zostanie zamknięty w przyszłym roku po nieudanej próbie połączenia z trzema innymi niedofinansowanymi szpitalami na południu miasta.
Mercy Hospital & Medical Center w chicagowskiej dzielnicy Bronzeville od lat zmaga się z problemami, m.in. w związku ze spadkiem w okolicy liczby społeczności afroamerykańskiej, stanowiącej większość jego pacjentów i rosnącymi potrzebami finansowymi, które nie zostają zaspokojone. Zdaniem zarządu szpital nie może sobie dłużej pozwolić na comiesięczny deficyt w wysokości 4 mln dolarów.
W przygotowaniu w miejsce szpitala jest ośrodek ambulatoryjny, który ma obsługiwać do 50 tys. pacjentów i oferować usługi od diagnostyki do opieki w nagłych wypadkach. Szczegóły, jak lokalizacja i termin otwarcia placówki, nie są jeszcze znane.
W marcu br. pojawił się plan, który zakładał połączenie Mercy Hospital & Medical Center z trzema innymi szpitalami na południu Chicago, które również mają kłopoty finansowe – South Shore Hospital, Advocate Trinity Hospital i St. Bernard Hospital. Projekt zakładał zamknięcie co najmniej jednego z nich i budowę jednego, nowego szpitala wraz z siecią lokalnych przychodni. Nie udało się jednak zapewnić u władz stanowych finansowania projektu, którego koszt oszacowano na 1,1 mld dol.
Zdaniem działaczy społecznych zamknięcie szpitala przy 25. Ulicy i Michigan Ave. pozbawia społeczność afroamerykańską z chicagowskiego południa opieki zdrowotnej w rejonie, który już dotknięty jest przeróżnymi dysproporcjami.
Szpital Mercy założony został w 1852 r. przez Siostry Miłosierdzia i przetrwał chicagowski pożar.
(jm)
Reklama