Chicagowska policja okryła się żałobą po tym, jak kolejny policjant targnął się na własne życie. Wyniki przeprowadzonej w środę sekcji zwłok potwierdziły, że wysokiej rangi policjant, znaleziony martwy z raną postrzałową we wtorek rano na zachodzie Chicago, popełnił samobójstwo.
Martwego policjanta znaleziono we wtorek rano w jego biurze w siedzibie policji w dzielnicy Homan Square na zachodzie Chicago. 57-letni Dion Boyd był najwyższym rangą chicagowskim policjantem, który popełnił samobójstwo. Zaledwie kilka dni wcześniej otrzymał awans na zastępcę szefa ds. grup przestępczych z rąk szefa policji Davida Browna. W chicagowskiej policji pracował od 29 lat – zajmował się m.in. sprawami narkotykowymi, gangami i zabójstwami.
Śmierć Boyda to już dziewiąte samobójstwo w szeregach chicagowskiego departamentu policji w ciągu dwóch lat. W 2017 r. federalny Departament Sprawiedliwości ocenił, że wskaźnik samobójstw w chicagowskiej policji jest o 60 proc. wyższy niż krajowa średnia samobójstw policjantów.
Szef chicagowskiej policji David Brown, jak i burmistrz Chicago Lori Lightfoot zaapelowali do policjantów borykających się z wyzwaniami życia zawodowego lub prywatnego o szukanie specjalistycznej pomocy psychologicznej, która dostępna jest dla nich w ramach programów departamentu.
Osoby, które mają myśli samobójcze i potrzebują pomocy, mogą ją uzyskać dzwoniąc pod bezpłatny numer gorącej linii ds. zapobiegania samobójstwom: 1-800-273-8255.
(jm)
Reklama