Brytyjski premier Boris Johnson rozmawiał we wtorek w Londynie z sekretarzem stanu USA Mikiem Pompeo o kwestiach związanych z globalnym bezpieczeństwem i polityką zagraniczną, w tym o sytuacji w Hongkongu, relacjach z Chinami i umowie o wolnym handlu między dwoma krajami.
"Długotrwała, silna relacja między naszymi krajami położyła podwaliny pod dzisiejszą szczerą dyskusję na tematy takie jak telekomunikacja 5G czy negocjacje dotyczące umowy o wolnym handlu między USA a Wielką Brytanią" - powiedział Pompeo po spotkaniu, które określił jako "konstruktywne".
Agencja Reutera zauważa, że do wizyty szefa amerykańskiej dyplomacji dochodzi dokładnie tydzień po decyzji brytyjskiego rządu o wykluczeniu chińskiego koncernu Huawei z budowy sieci 5G w Wielkiej Brytanii. Prezydent USA Donald Trump, który postrzega Chiny jako głównego geopolitycznego rywala swojego kraju, pochwalił ten krok.
Wizyta Pompeo jest próbą usztywnienia postawy brytyjskiego rządu wobec Chin, która staje się również coraz bardziej krytyczna - ocenia agencja, dodając, że potencjalną nagrodą dla Wielkiej Brytanii od Amerykanów może być korzystna umowa o wolnym handlu z USA.
Politycy dyskutowali też o sytuacji muzułmańskiej mniejszości Ujgurów w regionie Sinciang na zachodzie Chin. Zdaniem amerykańskiej dyplomacji Chiny dopuszczają się łamania praw człowieka w tym regionie, a eksperci ONZ uważają, że nawet milion Ujgurów może być przetrzymywanych w obozach internowania.
Poruszono także temat bliskowschodniego procesu pokojowego i relacji z Iranem.
"Premier i (amerykański) sekretarz stanu podkreślili również swoje zaangażowanie w negocjowanie silnej umowy o wolnym handlu między Wielką Brytanią i USA, która przynosiłaby ekonomiczne korzyści obu krajom" - czytamy w relacji ze spotkania przedstawionej przez stronę brytyjską.
Podczas swojej kończącej się we wtorek dwudniowej wizyty w Wielkie Brytanii Pompeo spotka się jeszcze z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Dominikiem Raabem oraz z byłym gubernatorem Hongkongu Chrisem Pattenem.(PAP)
PAP
