Granica Kanady z USA będzie zamknięta jeszcze przez kolejny miesiąc, do dnia 21 sierpnia – poinformował w czwartek premier Kanady Justin Trudeau. Tymczasem większość Kanadyjczyków chce, by granica pozostała zamknięta nawet do końca roku.
"Po raz kolejny Kanada i USA porozumiały się w sprawie przedłużenia zamknięcia granicy o kolejny miesiąc, do 21 sierpnia; nadal będziemy współpracować z naszymi amerykańskimi sąsiadami, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców po obu stronach granicy” - powiedział Trudeau podczas konferencji prasowej. Granica Kanady z USA została zamknięta w marcu, stan ten przedłużano już cztery razy, za każdym razem na 30 dni. Ruch między Kanadą a USA ogranicza się wyłącznie przewozu towarów i niezbędnych przejazdów. W czerwcu Ottawa zgodziła się na przekraczanie granicy przez bezpośrednich członków rodziny rozdzielonych przez obostrzenia związane Covid-19.Sprawa przedłużenia zamknięcia granicy była tematem rozmowy Trudeau z prezydentem USA Donaldem Trumpem w poniedziałek. Ogłoszenie decyzji w tej sprawie było oczekiwane od poniedziałku, gdy pojawiły się informacje agencyjne o wstępnym porozumieniu międzyrządowym.Kanadyjskie media obszernie relacjonują kontrast między Kanadą, której prowincje stopniowo znoszą restrykcje w miarę spadku liczby nowych zachorowań, a USA, gdzie liczba nowych przypadków gwałtownie rośnie. Licząca 21,5 mln ludności Floryda ma prawie trzy razy więcej przypadków niż cała, zamieszkiwana przez 38 mln ludzi, Kanada.
W kanadyjskich mediach od tygodni wciąż powraca temat Amerykanów, którzy wykorzystując lukę w prawie omijają zakaz turystycznego wjazdu do Kanady, twierdząc na granicy, że wybierają się do domu na Alaskę, co wiąże się z tranzytem przez terytorium kanadyjskie. W ostatnich dniach pojawił się nowy wątek. To opinie Kanadyjczyków, którzy z różnych powodów byli niedawno w USA. Publiczna telewizja CBC relacjonowała np. rozmowy z kierowcami ciężarówek, którzy ze względu na pracę mogą przejeżdżać granicę, a którzy opowiadają o nienoszeniu maseczek przez Amerykanów, którzy zachowują się tak, "jakby nic się nie zmieniło”.
Na początku lipca grupa 29 członków amerykańskiego Kongresu napisała list do ministra bezpieczeństwa publicznego Kanady Billa Blaira. Deklarując zrozumienie dla wymogów bezpieczeństwa, deputowani argumentowali, że "społeczne i gospodarcze partnerstwo między naszymi dwoma krajami wymaga konkretnych posunięć" i domagali się stworzenia planu stopniowego łagodzenia restrykcji granicznych. Kongresmen Brian Higgins, stwierdził w ub. tygodniu w CBC, że Amerykanie posiadający nieruchomości w Kanadzie powinni uzyskać możliwość podróży do tego kraju.
Badania kanadyjskiej opinii publicznej wskazują, że Kanadyjczycy nie chcą, by zezwolono na wjazd Amerykanów. Według najnowszego sondażu Ipsos 93 proc. Kanadyjczyków uważa, że podróżowanie do USA tego lata jest zbyt ryzykowne, a 85 proc. chce, by granica pozostała zamknięta przynajmniej do końca roku.
Według najnowszego badania Leger, 80 proc. Kanadyjczyków obawia się drugiej fali zachorowań, 64 proc. chce utrzymania przez rząd obecnego umiarkowanego tempa łagodzenia obostrzeń, ale 26 proc. chce nawet spowolnienia. Dr Howard Njoo, zastępca federalnej naczelnej lekarz kraju, wskazał podczas wtorkowej konferencji prasowej, że w wielu stanach USA sytuacja epidemiologiczna wymknęła się spod kontroli. "Gdybym miał dokądś podróżować, pozostałbym jednak przy Kanadzie" - oświadczył Njoo.
We wtorek Meksyk poinformował o przedłużeniu do 21 sierpnia zamknięcia granicy z USA.
z Toronto Anna Lach (PAP)
Reklama