Ukończony w minionym tygodniu na jezdni przed nowojorskim wieżowcem Trump Tower napis ,,Black Lives Matter" został oblany w poniedziałek czerwoną farbą. Policja prowadzi śledztwo.
Przed wieżowcem Trump Tower na prestiżowej arterii Nowego Jorku 5 Alei napis został ukończony w ubiegły czwartek. W poniedziałek nieznany sprawca oblał czerwoną farbą wielkie żółte litery. Policja bada incydent, który lokalne media określają jako przestępstwo kryminalne. Opisują podejrzanego jako białego mężczyznę w czarnym kapeluszu i czarnej koszulce. Do środy nikt nie został aresztowany.
Wcześniej w sprawie usytuowania napisu na 5 Alei starli się na Twitterze prezydent Donald Trump i burmistrz de Bill de Blasio. Prezydent nazwał mural „symbolem nienawiści”. „NYC okraja (budżet- red.) policjantom o MILIARD DOLARÓW, a jednak @NYCMayor (burmistrz Nowego Jorku- red.) będzie malował duży, drogi, żółty napis Black Lives Matter na Piątej Alei, zniesławiając tę luksusową aleję. To jeszcze bardziej zantagonizuje nowojorczyków. (…) Zamiast tego wydaj te pieniądze na walkę z przestępczością!” – radził Trump.
Jak replikował de Blasio, prezydent nie rozumie, że 5 Aleję budowali Afroamerykanie jaki i dużą część kraju. „Twój „luksus” pochodzi z ICH pracy, za którą nigdy nie otrzymali sprawiedliwej rekompensaty. Honorujemy ich. Fakt, że postrzegasz to jako zniesławianie swojej ulicy, jest definicją rasizmu” – napisał na Twitterze burmistrz.
W Nowym Jorku napisy ,,Black Lives Matter” są malowane w każdej z pięciu dzielnic. W ub. czwartek odsłonięto kolejny w południowej części Manhattanu na odcinku Centre Street. Przemianowano ją na Black Lives Matter Boulevard. Napisy „Black Lives Matter” pojawiły się w USA w następstwie obejmujących kraj protestów po zabiciu przez policjanta w Minneapolis czarnoskórego George’e Floyda.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
PAP
