Andrzej Duda: przysięgam, że zawsze będę strzegł polskiej godności i racji stanu
- 07/10/2020 08:46 PM
Polskie interesy są dla mnie najważniejsze; przysięgam, że zawsze będę strzegł polskiej godności i racji stanu - zadeklarował w piątek w Rzeszowie prezydent Andrzej Duda.
Prezydent spotkał się w piątek po południu z mieszkańcami Rzeszowa; podkreślał, że najważniejsze dla niego są polskie interesy i polskie sprawy.
"Chcę, żeby Polska rozwinęła skrzydła, żeby te skrzydła były zawsze otwarte" – mówił podczas wiecu na rzeszowskim rynku.
Duda podkreślił, że ważny jest też rozwój krajowej infrastruktury, w tym budowa dużego, międzynarodowego lotniska. Przekonywał, że realizowany przekop Mierzei Wiślanej, to kwestia polskiej suwerenności, godności i racji stanu.
"Przysięgam, że zawsze będę strzegł polskiej godności i racji stanu" - oświadczył.
Zaznaczył, że jednym z dwóch podstawowych filarów rozwoju Polski jest rodzina. "Rodzina, jako najważniejsza wspólnota społeczna, rodzina, w której są najczęściej małżonkowie, kobieta i mężczyzna, w której są dzieci, którą wspiera polskie państwo" - mówił.
Zapewnił, że jeśli dalej będzie prezydentem, nie podpisze żadnej ustawy odbierającej wprowadzone przez PiS programy socjalne, co - zaznaczył - jest kwestią jego honoru. Prezydent zapowiedział, że do końca 2020 r. każda polska szkoła zostanie wyposażona z budżetu centralnego w szerokopasmowy internet, aby każdy uczeń w Polsce miał jednakowy dostęp do informacji.
W swoim wystąpieniu Duda zaznaczył, że druga tura wyborów prezydenckich, która odbędzie się w niedzielę, zadecyduje o tym, jakie będą dalsze losy Polski i w jakim kierunku polskie sprawy będą podążały.
"Czy to będzie Polska wartości, czy to będzie Polska rozwoju, czy to będzie Polska ambicji, godności, tego wszystkiego, co dla nas ważne, czy też to będzie powrót do przeszłości, do Polski, która była zwijana, do Polski, w której podwyższano ludziom wiek emerytalny wbrew ich woli, do Polski, w której kłamano przed kamerami, żeby za chwilę złamać obietnice wyborcze, do Polski, w której podwyższano podatek VAT, do Polski, w której zabierano pieniądze z OFE, nie pytając ludzi o zdanie, do Polski, w której oszukiwano, w której dopuszczano do tego, że zlikwidowano polskie stocznie, podczas gdy w innych krajach: w Niemczech, we Francji, stocznie przetrwały" - wyliczał Andrzej Duda.
Prezydent pytał też, czy to będzie Polska rozwoju, czy to będzie Polska w której nic się nie opłaca. "Czy to będzie Polska wolności, czy to będzie Polska wchodzenia do redakcji gazety tylko dlatego, że są taśmy, które kompromitują władzę" - zaznaczył.
"Ja nie chcę, żeby tamta Polska wróciła. Nie chcę, żeby wróciła Polska sprzed 2015 roku i nie chcę, żeby wróciła ta władza, która wtedy nią rządziła przez osiem lat od 2007 roku" - podkreślił Andrzej Duda.
"Startuję w wyborach prezydenckich właśnie po to, aby była wykorzystana ta szansa, po to, aby nas ponownie nie okradano jak za tamtej władzy, kiedy ginęło 50 mld zł rocznie z VAT-u. Dzisiaj te pieniądze wykorzystywane są po to, by realizować programy społeczne dla rodziny" - mówił Duda.
Podkreślał, że jego pierwsza kadencja nie była idealna, a on sam nie był "nieomylny". Zaznaczył jednocześnie, że jego druga kadencja byłaby znacznie inna, bo - jak dodał - Polska jest dzisiaj inna. Podkreślił też, że druga kadencja - zgodnie z konstytucją ostatnia - będzie inna. Zaznaczył, że będzie w niej odpowiadał tylko przed Bogiem, historią i narodem.
"Startuję po to, by zostać prezydentem na kolejne pięć lat. To będzie inna kadencja, bo Polska jest inna, a poza tym to będzie druga kadencja i zgodnie z tym, co stanowi polska konstytucja, moja druga i ostatnia. Będę w niej odpowiadał tylko przed Bogiem, historią i narodem. Przed państwem będę odpowiadał" - mówił Duda.
"Pytanie - przeszłość czy przyszłość. Ja wybieram przyszłość" - dodał.
Podczas spotkania z mieszkańcami Rzeszowa prezydentowi towarzyszyła żona - Agata Kornhauser-Duda oraz ich córka - Kinga. Na zakończenie swojego wystąpienia Duda podziękował im za wsparcie.
"Chcę podziękować osobom, które były zawsze przy mnie, nawet w najtrudniejszych sytuacjach - mojej żonie Agacie i mojej córce Kindze. Przyjechały ze mną, żeby pokazać, że stoimy murem za Polską, która będzie jednocześnie Polską nowoczesną i mocną swoją tradycją, tożsamością" - mówił Duda.
Jak podkreślił prezydent, "jego żona zawsze stała przy jego boku i z godnością reprezentowała państwo". Według niego, "pierwsza dama była wszędzie tam - cicho i spokojnie, nie starając się błyszczeć w mediach - gdzie działy się ludzkie dramaty, gdzie ludzie cierpieli, czuli się osamotnieni, porzuceni, pogrążeni w troskach swoich dzieci".
"Była tam przez pięć lat, służąc ludziom i jestem jej ogromnie wdzięczny" - powiedział Duda. Jego zdaniem, jego żona doskonale wykonywała obowiązki Pierwszej Damy.
Duda podziękował także swojej córce Kindze za to, że "wszędzie tam, gdzie była w różnych miejscach na świecie, uczestnicząc w swoich konkursach prawniczych z dumą pokazywała, że Polacy mogą się liczyć wśród najlepszych, i być wśród najlepszych, i śmiało mogą konkurować ze wszystkimi najambitniejszymi nacjami".
Na zakończenie wiecu w Rzeszowie głos zabrała Agata Kornhauser-Duda, która zaapelowała do Małgorzaty i Rafała Trzaskowskich o przyjęcie z szacunkiem wyboru Polaków podczas niedzielnego głosowania w wyborach prezydenckich.
"Niezależnie od tego, co przyszłość nam przyniesie i stanie się w niedzielę, proponuję, żebyśmy my i państwo z szacunkiem przyjęli wybór naszych rodaków" - mówiła.
"Niech zdecyduje większość i zachęcam, żeby pójść na te wybory i żeby zagłosować za, a nie przeciw" - dodała.
Pierwsza dama zaapelowała także o to, "żebyśmy wreszcie zaczęli traktować się z szacunkiem". Jej zdaniem "szacunek jest najważniejszy".
"Każdy z nas ma jakieś poglądy, są to różne poglądy, ale czy nie możemy różnić się pięknie? Możemy otaczać się serdecznością i życzliwością. Świat jest piękny i to widać po państwa uśmiechniętych twarzach, traktujemy się z szacunkiem" - mówiła Kornhauser-Duda do mieszkańców Rzeszowa.
Wiec wyborczy Dudy na rzeszowskim rynku zakłócała grupa jego przeciwników, którzy gwizdali i buczeli w czasie wystąpienia prezydenta. Wykrzykiwali także hasła przeciwko niemu i trzymali transparenty z hasłami m.in. „Musztarda potaniała, życie podrożało”, „Wstydzę się za Dudę”, „Duda obłuda”.
W piątek, w ostatnim dniu kampanii, Duda odwiedził na Podkarpaciu jeszcze m.in. Jasło, Jasienicę Rosielną, Dębicę. Kampanię zakończy wieczorem w Zamościu na Lubelszczyźnie.(PAP)
autorzy: Agnieszka Pipała
Reklama