Barista ze Starbucksa w San Diego został zwyzywany przez klientkę, którą poprosił o zakrycie twarzy maseczką. Oburzeni tym internauci zebrali dla niego na portalu crowdfundingowym do wtorku blisko 100 tys. dol. "napiwku".
24-letni Lenin Gutierrez 22 czerwca poprosił kobietę, by zakryła twarz przy składaniu zamówienia, zgodne z wytycznymi sieci, w której pracuje. W odpowiedzi został przez nią zwyzywany, klientka zrobiła mu zdjęcie i opublikowała je na Facebooku.
"Poznajcie Lenena ze Starbucksa, który odmówił mi usługi, ponieważ nie mam maseczki. Następnym razem będę czekała na gliny i przyniosę medyczne zwolnienie" - napisała w poście.
Wbrew intencjom kobiety jej post spowodował falę poparcia dla młodego mężczyzny. Na portalu crowdfundingowym gofundme.com 26-letni Matt Cowan poprosił o "napiwki" dla Gutierreza. "Ludzie nie proszą o dużo; proszą o zakładanie maseczek dla bezpieczeństwa, swojego i innych" - tłumaczył Cowan.
W akcje włączyło się do wtorku 1080 osób, które łącznie wpłaciły 99 830 tys. dol. Barista twierdzi, że "był zmieszany i zaszczycony", gdy wsparcie dla niego przekroczyło 1 tys. dol., a przy wyższej kwocie już "nie wie, jak wyrazić swoją wdzięczność". Gutierrez część kwoty chce przekazać lokalnym organizacjom w San Diego, a za część zamierza spełnić swoje marzenie zostania tancerzem.(PAP)
Reklama