Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 10:11
Reklama KD Market

Sałatka wiosenna z dressingiem koperkowym

Sałatka wiosenna z dressingiem koperkowym
Wiosna ma to do siebie, że zadziwia feerią radosnych barw i jeszcze radośniejszych smaków. Oczywiście rzodkiewka zaczyna ten pochód. Z tą całą swoją chrupkością i lekkim szczypaniem, ale takim naprawdę delikatnym. Potem szparagi. Te należy łapać szybko, bo znikają jak sen złoty. Reszta składników jest mocno całoroczna, ale mnie jednak taki zieloniutki ogórek kojarzy się z wiosną. Jajko to przecież znak rodzącego się życia. No i tak mogłabym wymyślać różne porównania i skojarzenia wiosenne. Jednak chciałabym przede wszystkim zachęcić do zrobienia tej sałatki. A jak kogoś zdziwią liście rzodkiewki w roli sałaty to… proszę się nie dziwić. Te liście jak najbardziej nadają się do jedzenia. Trzeba je starannie umyć i delikatnie porwać na kawałki. Mają delikatny smak i świetnie się komponują z rzodkiewką. Polecam więc spróbować. Natomiast, jak ktoś zdecydowanie jest na nie, to można je zastąpić roszponką i też będzie pysznie. Składniki: 1 duża garść liści rzodkiewki lub sałaty roszponki 4-6 rzodkiewek kawałek zielonego ogórka 5-6 łodyg białych szparagów, ugotowanych 2 jajka na twardo ½ szklanki sera feta Kilka gałązek koperku Dressing: 1 łyżka majonezu 4-5 łyżek gęstego jogurtu naturalnego 2 łyżki posiekanego koperku 1 ząbek czosnku sól i pieprz   Wykonanie: Liście rzodkiewki umyj pod bieżącą wodą, osusz i rozłóż na talerzu. Rzodkiewki, ogórek umyj i pokrój w cienkie plasterki, szparagi pokrój w kawałki o długości 1in. Obrane jajka pokrój na ćwiartki. Wszystkie składniki rozłóż na liściach rzodkiewki lub sałacie. Posyp pokruszoną fetą oraz porwanymi gałązkami koperku. W miseczce wymieszaj majonez i jogurt. Dodaj sól i pieprz, posiekany czosnek oraz koperek wszystko wymieszaj. Polej sałatkę lub podaj w osobnym naczyniu. Kasia Marks Kasia Marks Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym. fot.arch. Kasi Marks

178_05

178_05

178_04

178_04

178_03

178_03

178_02

178_02

178_01

178_01

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama