Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 11:02
Reklama KD Market

Kremówki

Kremówki
Obiecałam jakiś czas temu przepis na kremówki i co? No i jest! Tylko chyba powinnam zaznaczyć na wstępie, że to nie do końca mój pomysł. Ale opracowałam własną wersję kremu i ciasta. Dlatego krakowskim targiem powiedzmy, że ten przepis i zdjęcia do niego to kooperacja. Ponieważ wykonanie, które widać na zdjęciach, to od A do Z mój syn. Bardzo jestem z niego dumna. Chyba idzie w ślady swojego dziadka, bo mój Tata piekł znakomite ciasta. Jednak to nie o mojej rodzinie ma być. Zatem – kremówka. Pyszny krem umieszczony pomiędzy najdelikatniejszym ciastem ze wszystkich – ciastem francuskim. Wymyśliłam, że świetnie się tu sprawdzi cream custard, czyli budyń z dużą ilością żółtek i wanilią. Zmiksowany z masłem tworzy krem z jednej strony stabilny, a z drugiej o delikatnym smaku. Ciasto jest dosyć pracochłonne. Nie będę tu obiecywać, że można je zrobić na 5 minut przed nawałem gości. Choć warto je zrobić dla gości, bo zachwyt zapewniony. I tak jest to trochę droga na skróty, bo polecam użycie gotowego ciasta francuskiego. Po prostu samo ciasto francuskie zabiera wiele czasu – wałkowanie i chłodzenie zajmuje kilka dobrych godzin. Zatem nie ma się, co obrażać o gotowiec. Lepiej zrobić pyszne kremówki ? Krem: 2 szklanki mleka ⅔ szklanki cukru ⅓ szklanki mąki pszennej 5 żółtek 1 laska wanilii 1 szklanka masła, miękkiego   Ciasto: 1 opakowanie ciasta francuskiego   Cukier puder do dekoracji   Czas przygotowania: 45 min Czas pieczenia: 20 min Czas chłodzenia: 1h+30min+min. 2h Porcje: 9 kawałków   Zacznij od przygotowania cream custard, bo musi on całkowicie wystygnąć. Do średniego garnka wlej mleko. Laskę wanilii rozetnij nożem wzdłuż, wydrąż nasionka i dodaj do mleka, wrzuć również strączek. Mleko doprowadź prawie do wrzenia. W dużej misce umieść żółtka, dodaj cukier i ubijaj aż całość będzie prawie biała i mocno zwiększy swoją objętość. Można to zrobić mikserem, a jeszcze wygodniej jest robić to z użyciem robota. Dodaj mąkę i starannie wymieszaj, żeby nie było grudek. Z mleka wyjmij strączek wanilii. Teraz ostrożnie, cienkim wolnym strumieniem wlewaj mleko do mieszanki jajecznej. Cały czas ubijaj, żeby jajka się nie ścięły. Kiedy całe mleko jest już dodane i wszystko się ładnie połączy, przelej masę z powrotem do garnka po mleku i ponownie podgrzewaj na małym ogniu stale mieszając. Masa nie powinna się zagotować, ale ma zgęstnieć, tworząc budyń. Garnek nakryj folią spożywczą tak, żeby folia dotykała bezpośrednio powierzchni budyniu. Zapobiegnie to powstawaniu kożucha. Odstaw aż do całkowitego ostygnięcia. Budyń musi być całkiem zimny. Piekarnik nagrzej do 392℉, przygotuj blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasto francuskie przekrój na pół (jeśli używasz mrożonego, to najpierw go rozmroź, a następnie rozwałkuj na grubość 0,08 in). Jedną część ułóż w całości na blasze, a drugą pokrój na 9 kwadratów (można zrobić 2 takie same kawałki, jednak pokrojenie jednej części na kawałki, ułatwi potem krojenie gotowego placka). Ciasto lekko ponakłuwaj widelcem. Włóż do nagrzanego piekarnika i piecz przez czas opisany na opakowaniu (ok. 15-20 min). Wyjmij z piekarnika i zostaw do ostygnięcia. W misie miksera dokładnie ubij masło, aż stanie się białe i napowietrzone. Następnie dodawaj po łyżce ostudzony cream custard (budyń). Ubijaj aż do wykończenia kremu. Powinna powstać delikatna maślana masa z widocznymi ziarenkami wanilii. Masę wstaw na 30 minut do lodówki, żeby lekko stężała. Będzie ją łatwiej rozsmarować na cieście. Na talerzu lub desce połóż większy kawałek ciasta. Równomiernie rozsmaruj na nim przygotowany krem. Na końcu ułóż mniejsze kwadraty tak, aby stykały się ze sobą. Posyp cukrem pudrem i wstaw do lodówki na min. 2 godziny, a najlepiej na całą noc. Krój na kwadraty wielkości kawałków ciasta na wierzchu. Kasia Marks Kasia Marks Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym. fot.arch. Kasi Marks

175_01

175_01

175_02

175_02

175_03

175_03

175_04

175_04

175_05

175_05

175_06

175_06

175_07

175_07

175_08

175_08

175_09

175_09

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama