Pięciu burmistrzów małych miast w północnym Illinois chce zniesienia nakazu stay-at-home i ponownego otwarcia gospodarki w maju, z uwzględnieniem „zdroworozsądkowych” środków bezpieczeństwa. Gubernator J.B. Pritzker nadal rozważa przedłużenie nakazu pozostania w domach, który wygasa 30 kwietnia, w związku z pandemią koronawirusa.
Liderzy miast w powiecie Winnebago na północy Illinois w piątkowym liście do Pritzkera skarżyli się, że tysiące pracowników, w tym branży restauracyjnej, kosmetycznej i fitness, są niesprawiedliwie poszkodowani, ponieważ ich zajęcia nie są uważane za „niezbędne”, podczas gdy wolno pracować pracownikom supermarketów.
Pod listem podpisali się liderzy miejscowości Loves Park, Machesney Park, South Beloit, Cherry Valley i Durand, liczących od 1300 do 23 tys. mieszkańców.
Do wysiłków nie przyłączył się jednak burmistrz Rockford, największego miasta w powiecie Winnebago. Jego zdaniem jest za wcześnie, by odwrócić obiecujący trend spłaszczania krzywej zachorowań.
Do kilku protestów domagających się ponownego otwarcia lokalnych gospodarek doszło w minionym tygodniu w regionie Midwestu. Tysiące osób protestowało w samochodach w minioną środę w Michigan przeciwko nakazowi pozostania w domach, nazywając go katastrofą gospodarczą. Mniejsze demonstracje miały miejsce w sobotę przed rezydencją gubernatora Indiany oraz w innych stanach. Garstka osób protestowała w niedzielę w Springfield w Illinois.
Obowiązujący nakaz pozostania w domach wygasa 30 kwietnia, lecz gubernator Pritzker nadal rozważa przedłużenie go, tak jak uczyniły to inne stany. W zeszłym tygodniu gubernator Wisconsin przedłużył tamtejszy nakaz do 26 maja.
U większości osób koronawirus powoduje łagodne objawy, jak gorączka i kaszel, które przechodzą w ciągu paru tygodni. Najbardziej narażone na komplikacje wynikające z COVID-19 są osoby starsze oraz te z innymi problemami zdrowotnymi.
(jm)
Reklama