Drugi chicagowski policjant zmarł wskutek COVID-19. W piątek ponad 230 pracowników CPD było zakażonych koronawirusem.
56-letni detektyw i sierżant Clifford Martin, który pracował w policyjnym biurze detektywistycznym Area Central na południu Chicago zmarł w piątek 10 kwietnia – potwierdzili w sobotę p.o. szefa policji Charlie Beck i burmistrz Lori Lightfoot. Detektyw zachorował w marcu.
Rzecznik CPD Anthony Guglielmi powiedział, że Martin był ,,na wskroś chicagowianinem” i kochał swoją pracę. Przez 25 lat pracy w policji zdobył ponad 60 odznaczeń. Pozostawił żonę i troje dzieci. Dwoje z nich poszło w ślady ojca i również zostało policjantami.
Według burmistrz Lightfoot, wdowa po Martinie mimo żałoby powiedziała, że jej mąż chciałby, by jego śmierć była ostrzeżeniem dla cywilów, aby pozostać w domu.
W czwartek 9 kwietnia, dzień przed śmiercią Clifforda Martina, chicagowska policja pochowała Marco DiFranco, pierwszego funkcjonariusza, który zmarł wskutek koronawirusa 2 kwietnia.
W piątek liczba zachorowań wśród pracowników chicagowskiej policji wynosiła 237.
(jm)
Reklama