Rzecznik irańskiego MSZ Abbas Musawi oskarżył w sobotę na Twitterze USA o "medyczny terroryzm", a amerykańskiego sekretarza stanu określił mianem "sekretarza nienawiści". To odpowiedź na zarzuty USA o udział irańskich dyplomatów w zabójstwie dysydenta w Turcji.
Wypowiedź Musawiego jest reakcją na czwartkowy wpis amerykańskiego sekretarza stanu Pompeo na Twitterze. Pompeo napisał o doniesieniach, że irańscy dyplomaci mieli udział w zamordowaniu irańskiego opozycjonisty Masuda Molawiego Wardandżaniego w listopadzie 2019 r. w Stambule. O tym, że Waszyngton jest przekonany, że sprawcami zbrodni były irańskie służby, napisała m.in. agencja Reuters, powołując się na źródła w amerykańskiej administracji.
"Doniesienia o irańskich dyplomatach (...) są niepokojące, ale w całości zgodne z ich zadaniami - +dyplomaci+ Iranu to agenci terroru i przeprowadzili wiele zabójstw i zamachów bombowych w Europie w ciągu minionej dekady" - napisał Pompeo.
Musawi, cytując powyższego tweeta, nie ustosunkował się do zarzutów, lecz oskarżył dyplomatów USA m.in. o to, że "od dawna" zajmują się m.in. inspirowaniem zamachów stanu, uzbrajaniem terrorystów i wspomaganiem kartelów narkotykowych.
"Ale Pompeo (Mr.CIA vel Sekretarz Nienawiści) i jego mocodawcy weszli w swojej +pracy+ na całkowicie nowy poziom: medycznego terroryzmu" - napisał Musawi.
Odniósł się w ten sposób do amerykańskich sankcji, które m.in. uniemożliwiają Iranowi zakup sprzętu medycznego w czasie pandemii koronawirusa. O zniesienie części sankcji na czas epidemii apelowała część kongresmenów z Partii Demokratycznej, zaś niektóre kraje Europy zaczęły omijać sankcje i sprzedawać sprzęt Iranowi.
Iran to jeden z najciężej dotkniętych epidemią krajów na świecie. Według oficjalnych statystyk, na Covid-19 zmarło tam prawie 3,5 tys. osób, choć istnieją podejrzenia, że liczby są zaniżane przez reżim w Teheranie. (PAP)
Reklama