Kanada i USA porozumiały się w sprawie zamknięcia wspólnej granicy, aby spowolnić rozwój epidemii COVID-19 - poinformowały w środę kanadyjskie media.
Publiczny nadawca kanadyjski CBC poinformował, powołując się na „kilka źródeł mających bezpośrednią wiedzę o sprawie”, że decyzja może zostać podana do publicznej wiadomości w środę. Pierwszą stacją podającą tę informację była amerykańska CNN.
Zamknięcie granicy oznaczałoby, że przejazd przez kanadyjsko-amerykańską granicę byłby wstrzymany dla wszystkich z wyjątkiem Kanadyjczyków powracających do kraju. Dozwolony też będzie przewóz niezbędnych towarów.
W poniedziałek Kanada zamknęła swoje granice dla osób bez kanadyjskiego obywatelstwa lub prawa stałego pobytu. Jedynymi wyjątkami są dyplomaci, załogi samolotów, bezpośredni członkowie rodzin Kanadyjczyków. Informując o tej decyzji premier Kanady Justin Trudeau powiedział wówczas, że „w chwili obecnej” przekraczanie granicy jest wciąż możliwe dla osób z paszportem USA. Nie wykluczył jednak zamknięcia granicy także dla obywateli Stanów Zjednoczonych.
Jednak już we wtorek władze Kolumbii Brytyjskiej ogłaszając stan zagrożenia epidemiologicznego zaapelowały, by mieszkańcy USA nie wybierali się do tej prowincji.
Kanada zwiększyła kontrole graniczne, a samoloty rejsów międzynarodowych mogą lądować tylko na lotniskach w Toronto, Montrealu, Vancouver i Calgary. Osoby, u których widoczne są objawy zachorowania nie będą wpuszczane do samolotów w rejsach do Kanady.
Na środę rząd federalny zapowiedział też ogłoszenie specjalnego kolejnego pakietu pomocy o wartości ponad 25 mld dolarów kanadyjskich – podały kanadyjskie media. Szczegóły mają zostać podane w środę.
W wywiadzie dla jednej z rozgłośni radiowych Trudeau powiedział we wtorek po południu, że przewidywane formy pomocy będą polegać m.in. na dodatkach do zasiłków dla bezrobotnych i bezpośrednim wsparciu dla osób, które nie mogą zasiłków otrzymać.
Z Toronto Anna Lach(PAP)
Reklama