Moja babcia Teresa zawsze przygotowywała najlepsze ciasta. Każde kruche ciasto było przygotowywane ręcznie, a masa – ucierana za pomocą pałki w misce. W wypieki wkładała całe swoje serce i staram się ją szczerze naśladować.
Kruche ciasto na szarlotkę zawsze zagniatam ręcznie. Co prawda w pozostałych przygotowaniach pomaga mi mój robot kuchenny, jednak zawsze staram się wracać do korzeni. W ten właśnie sposób zapragnęłam przygotować słynną szarlotkę mojej babci z soczystymi jabłkami, pyszną różową pianką przygotowaną z wiśniowego kisielu, białek i cukru. Całość dopełnia rozpływające się w ustach kruche ciasto.
Ciasto nie wymaga wielu skomplikowanych składników, pięknie się prezentuje i pozostaje świeże przez dłuższy czas.
Czas przygotowania: 1 godzina i 30 minut
Składniki na większą blaszkę (16 porcji):
Ciasto:
2 1/2 szklanki mąki (u mnie bezglutenowa mieszanka)
2 stick masła (225 g)
1/2 szklanki cukru
5 żółtek
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Pozostałe składniki:
1 1/2 kg jabłek
1 łyżka soku z cytryny
1 szklanka cukru pudru
5 białek
1 opakowanie czerwonego kisielu
Przygotowujemy większą formę, którą wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 350 stopni F (175C).
W pierwszej kolejności przygotowujemy ciasto: do miski wsypujemy mąkę wraz z cukrem i proszkiem do pieczenia, dodajemy posiekane masło oraz żółtka. Ciasto zagniatamy energicznie i dzielimy na 2 części jedną wkładamy do lodówki, natomiast drugą wykładamy na spód blaszki, wyrównujemy. Formę wkładamy do piekarnika na około 15 minut.
W tym czasie przygotowujemy jabłka: obieramy je i ścieramy na tarce na dużych oczkach, mieszamy z sokiem z cytryny, jeśli owoce są kwaśne możecie je trochę posłodzić, niektórzy dodają również cynamon.
W misie miksera ubijamy białka, gdy zaczną sztywnieć stopniowo dodajemy kisiel oraz cukier. Masa powinna być sztywna i błyszcząca.
Na podpieczone ciasto wykładamy jabłka następnie rozprowadzamy różową masę, a na wierzch ścieramy na dużych oczkach pozostałe surowe ciasto.
Szarlotkę pieczemy około 45-50 minut, po wyłączeniu piekarnika zostawiamy ciasto jeszcze na kwadrans w środku z uchylonymi drzwiczkami.
Kroimy po całkowitym wystudzeniu.
Smacznego!
Kasia Maciejewska
Piekę z pasją, gotuję z jeszcze większą, ale prawdziwą satysfakcję daje mi możliwość dzielenia się swoimi pomysłami. Co prawda ukończyłam studia z zakresu zarządzanie kadrami, jednak od kiedy pamiętam, świetnie zarządzałam produktami kuchennymi z niezłym efektem. Poza tym fotografuję. A dobre zdjęcie moich wypieków i potraw – to dopiero zabawa!
W przygotowaniu potraw oraz wypieków używam jedynie produktów bezglutenowych, które pozytywnie wpływają na nasze zdrowie. Na łamach „Dziennika Związkowego” dzielę się z Wami przepisami dań obiadowych, przekąsek oraz słodkości. Obiecuję, że przepisy nie są skomplikowane, za to efekt gwarantowany.
Mam nadzieję, że poczujecie wiatr w żaglach i sami weźmiecie się do gotowania i pieczenia. Dzielcie się swoimi uwagami.
Zapraszam na smaczną przygodę! E-mail: [email protected]
Adres strony: malewypieki.pl
fot.arch. Kasi Maciejewskiej
Reklama