16 osób zostało rannych, w tym dwie śmiertelnie, w strzelaninach, do których doszło w miniony weekend w różnych częściach Chicago.
W niedzielę strzelano do 31-letniego mężczyzny, który o 3.30 po południu siedział w samochodzie w dzielnicy Back of the Yards. Anthony Harris zmarł godzinę później po przewiezieniu do szpitala.
Dzień wcześniej, w sobotę nad ranem, w dzielnicy Little Village na południowym zachodzie Chicago kule dosięgły siedzących w samochodzie mężczyznę i kobietę. 32-letni Arturo Luna został trafiony w głowę i wkrótce potem zmarł w szpitalu. 33-letnia kobieta w szpitalu walczyła o życie.
W sobotę po południu dwóch mężczyzn zostało draśniętych kulą w rejonie Riis Park w dzielnicy Belmont Central. 19- i 20-latek siedzieli w samochodzie około 4.45 pm, gdy podjechało do nich auto, z którego ktoś otworzył ogień. Ranni mężczyźni sami dojechali do szpitala. Ich stan określono jako dobry.
Pozostałe strzelaniny miały miejsce w dzielnicach Garfield Park, West Englewood, Back of the Yards i Humboldt Park.
Tydzień wcześniej w Wietrznym Mieście postrzelono również 16 osób. Trzy z nich zmarły.
(jm)
Reklama