Burmistrz Lori Lightfoot „bardzo poważnie” myśli o tym, by miasto prowadziło własną uprawę marihuany. Głównym celem takiej inwestycji byłoby zapoznanie w praktyce mieszkańców – głównie pochodzących mniejszości etnicznych – z nowym sektorem związanym z legalizacją w Illinois marihuany. Nowe prawo wejdzie w życie wraz z nowym rokiem.
Plan Lightfoot zakłada otwarcie „spółdzielczego” centrum uprawy marihuany, które umożliwiałoby przedstawicielom mniejszości gotówkowy udział inwestycyjny. Dostęp do kapitału, zdaniem burmistrz, jest największym problem dla mniejszości .
„Podstawowy wkład wymaga inwestycji od 13 do 15 milionów dolarów. Nie ma wielu ludzi, którzy takie zasoby mają, szczególnie na rynku, który nie obsługuje wiele banków i tradycyjnych kredytodawców” – powiedziała burmistrz Lightfoot.
Zdaniem burmistrz dzięki jej planowi będzie można zaangażować przedsiębiorców wywodzących się z mniejszości w najbardziej lukratywną część biznesu, jaką jest uprawa marihuany.
Miasto mogłoby zainwestować w uprawę konopi indyjskich 15 mln dol. wygenerowane z dodatkowej nadwyżki funduszy inwestycyjnych TIF (Tax Increment Financing). Innym źródłem finansowania takiego projektu, na który wskazała Lightfoot, jest fundusz Catalyst i Neighborhood Opportunity Fund.
Ten drugi został utworzony przez byłego burmistrza Rahma Emanuela i wpływają na jego konto środki wygenerowane przez deweloperów inwestujących w budynki w centrum Chicago. Pieniądze z funduszu są następnie wykorzystywane przez miasto w finansowanie projektów realizowanych w zacofanych gospodarczo dzielnicach na południu i zachodzie miasta.
Burmistrz Lightfoot jeszcze podczas kampanii wyborczej obiecywała działania mające na celu wyrównywanie szans mieszkańców z biedniejszych dzielnic, zamieszkałych w dużej części przez czarnoskórych. Dotyczy to także rozwijającego się sektora produkcji marihuany, która w Illinois stanie się legalna od 1 stycznia 2020 r.
(tos)
fot. WARREN TODA/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama