Dwoje nastolatków zginęło a 15 innych osób zostało rannych w strzelaninach, do których doszło w miniony weekend na terenie Chicago.
16-latka postrzelona w sobotę w nocy 14 grudnia w dzielnicy w Little Village, na południowym-zachodzie miasta, zmarła w szpitalu w niedzielę rano. Kula trafiła nastolatkę w głowę, kiedy ok. 9:45 p.m. szła ulicą w okolicy 2300 South Rockwell Street.
16-letnia Angie Monroy w stanie krytycznym została przewieziona do szpitala Mount Sinai, zmarła w niedzielę rano. Uczennica liceum Benito Juarez Community Academy wracała do domu z pracy w pobliskim sklepie z odzieżą.
Jeden ze świadków powiedział policji, że sprawca bądź sprawcy, wykrzykiwali hasła związane z gangami. Detektywi z dystryktu Area North analizują zapisy wideo z okolicznego monitoringu. W poniedziałek rano policja jeszcze nikogo nie aresztowała w tej sprawie.
Kilka godzin wcześniej w sobotę w strzelaninie zginął inny nastolatek. 17-letni Isaih D. Maclin został zastrzelony w dzielnicy South Shore na południu miasta.
Około godz. 4 p.m. chłopiec stał w bocznej ulicy w okolicy 10800 South Hoxie Avenue, gdy kilka osób oddało strzały w jego kierunku. Został trafiony sześć razy w klatkę piersiową, dwa razy w szyję. Zginął na miejscu.
Co najmniej 15 innych osób zostało rannych w wyniku użycia broni palnej w ten weekend. Kobieta została postrzelona podczas snu w jej domu w dzielnicy Englewood na południu. Strzały ok. godz. 1:27 a.m. w niedzielę zostały oddane przed domem przy 500 West 62nd Street. Zabłąkana kula trafiła kobietę w prawą kostkę. Została zabrana do szpitala St. Bernard. W domu było pięć innych osób, ale nikt inny nie został ranny.
(tos)
fot.Pexels.com
Reklama