Dwóch mężczyzn twierdzi, że zostali porwani wraz z vanem, którym poruszali się w nocy w czwartek 12 grudnia w dzielnicy Portage Park na północnym-zachodzie Chicago. Z ich relacji wynikało, że trzech napastników podszyło się pod policjantów. Detektywi w piątek weryfikowali zeznania rzekomych poszkodowanych.
65-latek i 55-latek poinformowali policję, że kiedy około godz. 11.37 p.m. czekali na zmianę światła na skrzyżowaniu Six Corners przy 4000 North Milwaukee Avenue, do ich vana wskoczyło trzech mężczyzn.
Napastnicy oznajmili, że są policjantami i pokazali im odznaki, które przypominały oficjalne CPD. Zakuli ich w kajdanki i przy użyciu taśmy pakowej obezwładnili, umieszczając w tyle auta.
Jeden z rzekomych sprawców usiadł za kierownicą uprowadzonego vana, a dwóch odjechało ich vanem w kolorze białym. Z relacji mężczyzn wynikało, że zostali przewiezieni w okolicę 100 West 94th Street, ok. 20 mil od miejsca porwania. Sprawca miał zabrać jednemu z nich telefon komórkowy i gotówkę i zbiec, pozostawiając ich skrępowanych w aucie.
Mężczyźni byli w stanie uciec z vana i po przejściu kilku przecznic ok. 1.41 a.m. na stacji czerwonej kolejki CTA przy 95th Street wezwali pomoc. Nic im się nie stało. Detektywi z Area North, którzy prowadzą śledztwo w tej sprawie, bardzo dokładnie weryfikują ich relacje, ponieważ pojawiły się w niej niespójności.
„Bardzo poważnie podchodzimy do takich zgłoszeń. We wstępnym dochodzeniu u detektywów pojawiły się wątpliwości co do prawdziwości tego, co zostało zgłoszone policji. Nasze dochodzenie jest kontynuowane” – poinformował w piątek 13 grudnia rzecznik departamentu CPD Anthony Guglielmi.
(tos)
fot. Google Map
Reklama