Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 25 grudnia 2024 20:27
Reklama KD Market

Pytanie, na które każdy powinien sobie odpowiedzieć

Jest takie jedno pytanie, które często budzi nieprzyjemne odczucia. Kiedy rodzice zadają je dzieciom, one czują się obwiniane o coś; kiedy dzieci zadają je rodzicom, ci czują, że nie będzie lekko. Co więcej, jest to jedno z najczęściej zadawanych pytań, szczególnie przez przedszkolaki, które zaczynają poznawać związki przyczynowo – skutkowe. Tym wyjątkowym pytaniem jest „Dlaczego…?” Czasami mamy już ochotę udać, że nie słyszymy, że pytania nie było, to odpowiedź na nie może okazać się bardzo ważna. Dlaczego to zrobiłaś? Dlaczego ją uderzyłeś? Dlaczego tak się zachowujesz? Przykładów takich pytań jest mnóstwo i padają one z naszych ust niemal każdego dnia. Rodzice próbują dociec przyczyny danego zachowania swojej pociechy, ale rzadko uzyskują odpowiedź. Z jednej strony nasze dzieci nie zawsze wiedzą, skąd u nich akurat takie zachowanie, a z drugiej ciężko im ubrać w słowa wszystko to, co dzieje się w ich małych ciałkach i umysłach. Tak naprawdę nie ma się co dziwić, szczególnie że my dorośli równie często mamy problem z tym samym – najpierw reagujemy gwałtownie, a dopiero później przychodzi refleksja: „Jak ja mogłam się tak zachować?”, „Dlaczego to zrobiłam?”. „Dlaczego niebo jest niebieskie?”, „Dlaczego księżyc świeci?”, „Dlaczego robimy siusiu?” – dla większości z nas nie są to łatwe pytania, ale możemy się ich spodziewać niemal od każdego dziecka, gdyż nigdy nie wiadomo, co może zafascynować naszą pociechę. Nasze dziecko poznaje świat, który je otacza i chciałoby zebrać informacje, które je zainteresują. Warto pamiętać o tym, że maluch będzie pytał, dopóki nie uzyska satysfakcjonującej go odpowiedzi i nie zawsze to, że dziecko pyta o niebo i gwiazdy jest świadectwem, że potrzebuje dodatkowych zajęć właśnie z tej dziedziny. Na specjalistyczną naukę przyjdzie jeszcze czas, a tymczasem tego typu pytania mogą być świetną okazją, abyśmy i my jako rodzice dowiedzieli się czegoś ciekawego, a przy okazji spędzili wspólnie czas. Dzieci zadają mnóstwo pytań i jednocześnie, być może zwróciliście uwagę, Drodzy Rodzice, najczęściej adresują je do swoich mam. W tym miejscu, przypomina mi się pewna historyjka obrazkowa, gdzie na jednym obrazku dziecko zadaje swojej mamie potężną ilość pytań, a tuż obok, to samo dziecko zadaje swojemu tacie tylko jedno: „Gdzie jest mama?”. Jest to częsty obrazek w naszych domach, szczególnie, że tatusiowie dość często unikają odpowiedzi na pytania swoich dzieci mówiąc: „Zapytaj mamy.” Niezależnie od wszystkiego, pytania są bardzo ważnym elementem naszego codziennego życia. To właśnie one dają możliwość zdobywania nowej wiedzy, zaspokajania ciekawości, ale również zbliżają nas do siebie, pomagają nawiązywać i później utrzymywać rozmowy i relacje. Wszystko, czego potrzebujemy, to chwila, aby się zatrzymać, otworzyć i zainteresować drugim człowiekiem, szczególnie tym mniejszym, który dopiero jest na progu życia. Pytanie „Dlaczego…?” okazuje się być niezwykle ważne w procesie poznawania siebie, świata, a więc również w wychowaniu. Pytanie to sięga do źródeł, ma na celu poznanie przyczyn i sposobu funkcjonowania różnych rzeczy, a to jest właśnie głównym elementem zdobywania wiedzy, zarówno dla nas, jak i dla naszych dzieci. To właśnie dzięki temu pytaniu jesteśmy w stanie odkryć naszą motywację do tego, aby wstawać codziennie rano, aby dbać o dobrostan, wykształcenie naszych dzieci, czy też aby jak najszybciej po porodzie wrócić do pracy, nawet jeśli narazimy się w ten sposób na przykre komentarze ze strony najbliższych. Tak jak wspomniałam wcześniej, nie jest to pytanie najłatwiejsze i odpowiedź na nie często wymaga skupienia, uwagi, zebrania dodatkowych informacji i zajrzenia w głąb siebie. Mimo tych trudności czeka nas zapłata, a mianowicie, odkrywamy nasze wartości, nasz cel i wewnętrzną motywację, która popycha nas do działań zgodnych z nami, z naszym wewnętrznym potencjałem. Każdy z nas jest inny, więc każdy z nas będzie miał inny cel tak swojego rodzicielstwa, jak i innych elementów życia. Niezależnie od wszystkiego warto je poznać, aby stały się paliwem, kiedy zacznie brakować sił lub przyjdzie moment zwątpienia w siebie. Iwona Kozłowska jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy. Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…” Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń. Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!   fot.Pexen Design/Pixabay.com
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama