Co powinni wiedzieć rodzice młodzieży szkolnej
Podczas gdy tysiące uczniów chicagowskich szkół publicznych w miniony wtorek rozpoczęło nowy rok szkolny, 11-letni Jamari Dent nigdy sam nie zasiądzie w szkolnej ławie. W lutym br., po nieudanej próbie samobójczej, czwartoklasista z południa Chicago doznał trwałego uszkodzenia mózgu i już do końca życia będzie potrzebował aparatury wspomagającej oddychanie. Jeszcze bardziej zatrważająca jest przyczyna targnięcia się przez dziecko na własne życie. Było nią znęcanie się nad nim przez uczniów, a nawet nauczycieli CPS.
Matka Jamariego Denta, 11-latka specjalnej troski, twierdzi, że chłopiec był prześladowany do tego stopnia, że 18 lutego 2019 r., po roku chronicznego nękania w dwóch chicagowskich publicznych szkołach podstawowych, powiesił się na prześcieradle na haku we własnym pokoju. Jamari Dent przeżył, lecz wskutek pozbawienia tlenu przez 11 minut, mózg chłopca doznał trwałego urazu.
Chłopiec chodził do Evers Elementary w chicagowskiej dzielnicy Washington Park, zanim matka z powodu nękania chłopca przeniosła go do Woodson Elementary w dzielnicy Bronzeville, również na południu Chicago. Tierra Black twierdzi, że błagała nauczycieli i władze szkolne, by chronili jej syna, lecz jej prośby były ignorowane. Lokalnej stacji telewizyjnej powiedziała, że to nauczyciele pierwsi zaczęli dokuczać chłopcu. Zanim doszło do tragedii, chłopiec prosił matkę, by po raz kolejny przeniosła go do innej szkoły.
Głupi, durny i debil
W cywilnym pozwie sądowym wniesionym przeciwko chicagowskiej radzie edukacji oraz indywidualnym pracownikom obu szkół matka poszkodowanego chłopca twierdzi, że uczniowie i nauczyciele wielokrotnie nazywali chłopca „głupim”, „durnym” i „debilem”, i żartowali, że skończy w „zakładzie dla uczniów upośledzonych umysłowo”. Jedna z nauczycielek w szkole Evers miała nazwać Jamariego „brudasem” i wyśmiewać jego nieumiejętność czytania. Wcześniej, w lutym 2018 r. ta sama nauczycielka fizycznie zaatakowała chłopca, co zostało zgłoszone na policję. Właśnie po tym incydencie matka przeniosła dziecko do innej szkoły. Jej zdaniem w nowej placówce bullying tylko się zaostrzył.
Sprawa Jamariego znalazła się wśród czterech pozwów cywilnych wniesionych w ciągu ostatnich trzech lat przez kancelarię prawniczą Erickson & Oppenheimer przeciwko władzom szkolnym i dotyczących uczniów specjalnej troski. Prawnicy twierdzą, że chicagowskie kuratorium oświaty (Chicago Public Schools, CPS) ignoruje problem bullyingu, a prześladowanie odbywa się nie tylko z rąk uczniów, lecz również personelu szkolnego.
Milczenie prokurator i CPS
Nie jest to pierwszy pozew przeciwko szkole podstawowej Woodson. W 2016 r. głośny był przypadek nauczyciela, który wlókł ucznia specjalnej troski za włosy po schodach. Ostatecznie postawiono mu zarzuty karne i został on zwolniony.
Inny pozew dotyczył South Shore Fine Arts Academy, gdzie nauczyciel został aresztowany i oskarżony o pobicie ucznia specjalnej troski. Zaś w Horizon Science Academy, szkoły nie należącej do CPS, drugoklasista specjalnej troski miesiącami zmuszany był do siedzenia w klasie odwrócony do ściany.
Rodziny wspomnianych czterech rodzin z pomocą prawników domagają się wszczęcia postępowania przez prokurator stanową powiatu Cook, Kim Foxx, która do tej pory zachowywała milczenie w sprawie. CPS tłumaczy zaś, że zaoferowało wsparcie rodzinie Jamariego i wszczęło wewnętrzne śledztwo w sprawie. Zapewnia, że jeżeli śledztwo wykaże naruszenie przepisów, odpowiednie osoby zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
Wiele twarzy bullyingu
Bullying jest skomplikowanym zjawiskiem. Według definicji federalnego centrum epidemiologicznego (Centers for Disease Control and Prevention) oraz Departamentu Edukacji wspólnymi elementami zachowań wpisujących się w nie jest powtarzalna przemoc i agresja wobec drugiej osoby przy wykorzystaniu nierówności sił. Prześladowanie to może być bezpośrednie (twarzą w twarz z ofiarą) lub pośrednie (np. rozprzestrzenianie plotek na temat ofiary), do tego może przybrać formę fizyczną, słowną, prześladowania w towarzystwie lub uszkodzenia mienia. Najnowszą odmianą prześladowania, która w ostatnich latach zyskała więcej uwagi, jest znęcanie się za pomocą technologii (tzw. cyberbullying).
Choć bullying jest stary jak świat, w ostatnich latach naukowcy poświęcają zjawisku więcej uwagi, a to ze względu na długotrwałe efekty, jakie bullying wywiera na młodych osobach nawet w późniejszym, dorosłym życiu. Badania wykazały, że do znęcania się najczęściej dochodzi w gimnazjach (klasy 6-8) i najczęściej przybiera ono postać prześladowania słownego lub prześladowania w towarzystwie. Jeden na trzech-czterech amerykańskich uczniów przyznaje, że był w szkole obiektem znęcania się innych. Bardzo często czynnikiem ryzyka jest odmienność dziecka, stąd częściej słyszy się o bullyingu w odniesieniu do dzieci specjalnej troski lub młodzieży gejowskiej.
Według naukowców znęcanie się ma wpływ nie tylko na ofiary, lecz także na sprawców, a także na postronnych obserwatorów. Typowym dla bullyingu fenomenem jest działanie grupowe – główny oprawca ma zazwyczaj swoją „grupę wsparcia”, a dodatkowo otrzymuje doping od innych grup prześladujących inne ofiary. Nie ma określonego profilu oprawcy – może być nim zarówno popularny uczeń, jak również marginalizowany uczeń. Dodatkowo często ofiara prześladowania może prześladować innych. Właśnie ci ostatni są najbardziej narażeni na problemy z nauką i problemy zdrowia psychicznego.
Świadkowie na ratunek
Rozwiązanie problemu bullyingu nie jest łatwe. Dorośli mają trudność z przeniknięciem i oceną zjawiska tak głęboko zakorzenionego w świecie dzieci i nastolatków. Często nie wiedzą nawet jak zareagować, gdy rozpoznają zachowanie wpisujące się w bullying. W szkołach w całym kraju testowano już wiele programów prewencyjnych – z niewielkim skutkiem. Naukowcy nadal pracują nad kompleksowym i skutecznym rozwiązaniem problemu. Do tej pory stwierdzono, że ogromną rolę są w stanie odegrać postronni świadkowie. Badania wykazały, że po interwencji postronnych obserwatorów prześladowanie ustaje w ciągu 10 sekund w 60 proc. przypadków.
Na koniec warto wspomnieć, że bullying nie jest nielegalny. Nie ma federalnych przepisów antybullyingowych, mimo iż 49 stanów ma własne legislacje mające na celu zapobieganie znęcaniu się nad uczniami w szkołach. Jednak czyny takie jak zastraszanie, groźby czy napaść mogą kwalifikować się do postawienia zarzutów karnych.
Joanna Marszałek
[email protected]
Bullying – co powinieneś wiedzieć
Ofiarą bullyingu padają najczęściej uczniowie klas gimnazjalnych (klasy 6-8).
20 proc. uczniów w wieku 12-18 lat doświadczyło bullyingu (dane z 2017 r.).
19 proc uczniów w wieku 9 do 12 lat przyznało, że doświadczyło bullyingu na terenie szkoły w ciągu roku poprzedzającego badanie.
Ponad 70 proc. młodzieży przyznało, że było świadkami znęcania się w swoich szkołach.
Ponad 70 proc. personelu szkolnego było świadkami znęcania się.
W ankiecie CDC około 30 proc. młodzieży przyznało się do prześladowania innych.
Ponad 29 proc. gimnazjalistów doświadczyło bullyingu w klasie, 29 proc. w korytarzu szkolnym, ponad 23 proc. w stołówce szkolnej, 19,5 proc. na zajęciach wychowania fizycznego, ponad 12 proc. w szkolnej toalecie i ponad 6 proc. na przerwie lub na dziedzińcu szkolnym. Do bullyingu dochodzi wszędzie, gdzie gromadzą się dzieci.
Tylko około 20-30 proc. uczniów, którzy doświadczyli bullyingu, zgłasza to dorosłemu.
(źródło: stopbullying.gov)
Jeżeli twoje dziecko jest ofiarą bullyingu w szkole, zgłoś to:
1. nauczycielowi
2. pedagogowi szkolnemu (school counselor)
3. dyrektorowi szkoły
4. szefowi dystryktu/kuratorium (school superintendent)
5. do stanowego departamentu edukacji (State Department of Education)
Jeżeli szkoła nie rozwiązuje skutecznie problemu prześladowania ucznia ze względu na jego niepełnosprawność, pochodzenie, rasę, płeć i religię, zgłoś to:
1. szefowi dystryktu/kuratorium (school superintendent)
2. do stanowej komisji edukacji (State Department of Education)
3. do biura ds. praw obywatelskich federalnego departamentu edukacji (U.S. Department of Education, Office for Civil Rights)
4. do wydziału ds. praw obywatelskich federalnego departamentu sprawiedliwości (U.S. Department of Justice, Civil Rights Division)
fot.Depositphotos.com