Kilkaset osób przyszło w niedzielę 11 sierpnia na Federal Plaza w śródmieściu Chicago, żeby zaprotestować i powiedzieć głośno: Dość! #ENOUGH! Myśli i modlitwa (ang. thoughts and prayers) nic tu nie pomogą. Chcemy reformy prawa do posiadania broni!
W weekend, kiedy odbywała się manifestacja w Chicago, postrzelono 40 osób – trzy z nich śmiertelnie. Zebrani mieli też ciągle w pamięci 22 osoby zabite i 24 ranne podczas strzelaniny w El Paso w Teksasie (3 sierpnia) oraz 10 zabitych i 27 rannych w Dayton w stanie Ohio (4 sierpnia).
Do zebranych na Federal Plaza przemawiali członkowie rodzin, którzy w strzelaninach stracili swoich bliskich. – To boli ciągle tak samo każdego dnia. Musimy przestać udawać, że to jest normalne i powiedzieć wreszcie, że nie, nie jest! – mówiła Delphine Cherry, która w wyniku strzelanin straciła syna Tylera i córkę Tyesa’e.
– Wszyscy musimy stanąć przed lustrem i zapytać sami siebie, ile możemy zaryzykować i poświęcić dla zmian w tej kwestii – nawoływał z mównicy Anthony Clark, działacz społeczny, który sam przeżył strzelaninę.
Ci, którzy zabierali głos w tym dniu, podkreślili też, że zmiany powinny dotyczyć nie tylko prawa do posiadania broni, ale jednocześnie innych aspektów życia społecznego, jak chociażby poprawy opieki zdrowia psychicznego i poprawy życia biedniejszej społeczności Chicago, która wydaje się popadać w zapomnienie i izolację. – Nie może być tak, że szybciej można dostać broń niż pracę – zabrzmiało na placu.
Obecny na proteście kongresman Mike Quigley zapewniał, że projekt reformy prawa do posiadania broni jest gotowy, przegłosowano go już w Izbie Reprezentantów, ale utknął w drodze do głosowania w Senacie i leży w szufladzie Mitcha McConnella, przewodniczącego republikanów. – Dzwońcie do niego, piszcie, domagajcie się działania, teraz! – apelował do zebranych.
Federal Plaza była w niedzielę najbardziej pomarańczowym miejscem w Wietrznym Mieście. To kolor, który jest symbolem walki z przemocą dotyczącą broni. Na największym banerze, trzymanym przez kilka osób w centrum manifestacji, na pomarańczowym tle zapisano tylko jeden wyraz: #ENOUGH (dość).
Tekst i zdjęcia: Ewa Malcher