Rosja poinformowała w środę, że w celach szkoleniowych rozmieściła dwa zdolne do przenoszenia broni jądrowej bombowce Tu-160 w dalekowschodnim regionie kraju, w bliskim sąsiedztwie Alaski. Według rosyjskich mediów Moskwa chce w ten sposób pokazać, że może posiadać broń nuklearną w pobliżu USA.
Rosyjskie ministerstwo obrony narodowej podało, że obydwa samoloty przeleciały 6 tysięcy kilometrów z bazy na zachodzie kraju i dotarły do miejscowości Anadyr, stolicy Czukockiego Okręgu Autonomicznego.
"Rosijskaja Gazieta" na swojej stronie internetowej podkreśla, że z Anadyru do granic Alaski jest zalewdwie 600 km i samolot Tu-160 jest w stanie przelecieć tę odległość w ciągu 20 minut. "Co więcej, nie mmusiałby opuszczać rosyjskiej przestrzeni powietrznej, aby pociskami ze swojego pokładu zagrozić systemom radarowym i obronie przeciwlotnieczej na terenie USA" - pisze gazeta.
Rosyjskie ministerstwo obrony wyjaśniło, że w ramach ćwiczeń w innych rejonach kraju przetestowało już 10 samolotów Tu-160 oraz Tu-95MS i Ił-78
Bombowiec strategiczny TU-160, zwany w Rosji "Białym Łabędziem", jest naddźwiękowym samolotem, którego produkcja rozpoczęła się jeszcze za czasów istnienia Związku Radzieckiego. Jest najcięższym samolotem bojowym na świecie, może przenosić 12 pocisków nuklearnych bliskiego zasięgu i jest w stanie bez tankowania pokonać dystans 12 000 km.
Rosyjskie media piszą, że samolot Tu-160 przechodzi obecnie modernizację, a 10 egzemplarzy ulepszonej wersji ma trafić na wyposażenie sił zbrojnych Rosji do 2027 roku. Producent samolotu zapewnia, że poprawiona wersja ma być bardziej skuteczna, będzie posiadać lepsze uzbrojenie, poprawione mają być również systemy nawigacji i awioniki.
Modernizację przeszło w zeszłym roku także lotnisko w Anadyrze. Obecnie jest ono przygotowane do przyjmowania samolotów większych niż Tu-160. (PAP)
Na zdjęciu: Tu-160
fot.TATYANA ZENKOVICH/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama