W niedzielę 4 sierpnia rano na schodach przed głównym wejściem zamkniętego kościoła św. Wojciecha w Pilsen zgromadziła się garstka wiernych, byłych uczestników polskojęzycznej Eucharystii.
Było to jedno z wielu spotkań modlitewnych odbywających się przed zamkniętym kościołem, jakie ostatnio organizują wierni z lokalnych społeczności. Podczas tych spotkań ich uczestnicy nie tylko modlą się o cud ocalenia zabytkowej świątyni, ale też dzielą się refleksjami i wspomnieniami na jej temat.
Przypomnijmy, że historyczna, comiesięczna msza święta w języku polskim odbyła się w zabytkowym kościele św. Wojciecha w niedzielę 7 lipca, dwa tygodnie po wydaniu przez kardynała Blase’a Cupicha dekretu o desakralizacji i planowanym zamknięciu świątyni, zbudowanej przed ponad 140 laty przez polskich imigrantów.
Pomimo wprowadzenia w życie dekretu, w niedzielę 4 sierpnia punktualnie o godzinie 8 rano na schodach przed drzwiami głównymi zamkniętego kościoła zgromadziła się garstka wiernych, którzy przez ostatnie 4 lata systematycznie uczestniczyli w polskojęzycznej Eucharystii.
Wśród zgromadzonych, aby się wspólnie pomodlić byli m.in.: grupa wolontariuszek przygotowujących kościół do niedzielnej mszy, Wanda Roycewicz, związana z Komitetem Obrony Kościoła św. Wojciecha Save St. Adalbert Church, Anina Marie Jakubowski, była parafianka kościoła św. Wojciecha i córka legendarnej Mathildy Jakubowski, która wiele lat temu skutecznie i odważnie stanęła w obronie kościoła, wtedy kiedy parafia przeżywała pierwszy kryzys i groźbę zamknięcia, oraz Latynoski, pragnące pozostać anonimowe.
Modlitwę poprowadziła Joanna Szmurło, odpowiedzialna za przygotowywanie liturgii w języku polskim, od chwili przywrócenia w czerwcu 2015 roku niedzielnych mszy polskich. Spotkania modlitewne rozpoczęto pieśnią ,,Kiedy ranne wstają zorze”. Odczytane zostały niedzielne czytania i rozważania do Ewangelii św. Łukasza o tym, by dobra materialne nie przysłoniły nam samego Boga. Odmówiono różaniec, modlitwy do św. Michała Archanioła oraz Świętego Wojciecha, patrona Polski, który dla tu zgromadzonych przez świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się wzorem ładu moralnego.
Joanna Szmurło ustawiła przed drzwiami kościoła z wizerunkiem św. Wojciecha ozdobny wazon z kwiatami i papieską flagą z wypisanymi na niej po hiszpańsku pozdrowieniami do sióstr i braci Latynosów.
Wspomnieniami o czasach prężnie funkcjonującej parafii św. Wojciecha podzieliła się Zofia Garwacka. O życiu parafii, zajęciach w przyparafialnej szkole opowiadała jej ciocia Maria Lew przez lata niezwykle zaangażowana w życie parafii. W kościele św. Wojciecha Zofia Garwacka zawarła związek małżeński, ochrzciła syna, uczęszczała na msze święte.
Joanna Szmurło zadeklarowała wolę kontynuowania spotkań modlitewnych w języku polskim, w pierwszą niedzielę miesiąca o godzinie 8 rano.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
Reklama