Archidiecezja chicagowska zmaga się z bezprecedensowymi problemami finansowymi, które pogłębiają się w szybkim tempie i prowadzą m.in. do zamykania parafii i szkół katolickich. Trudna sytuacja lokalnego Kościoła odzwierciedla trend w całych Stanach Zjednoczonych.
Kondycji finansowej Archidiecezji Chicagowskiej przyjrzała się uważnie gazeta ,,Chicago Tribune”, która przeprowadziła rozmowy z przedstawicielami tej instytucji i ekspertami oraz dokonała analizy dokumentów podatkowych, które zostały złożone w urzędzie skarbowym stanu Illinois w ciągu ostatnich lat.
W 2013 roku Archidiecezja Chicagowska przeprowadziła największą w swojej historii kampanię zbierania funduszy, po hasłem ,,Aby nauczać, kim jest Chrystus” (To Teach Who Christ Is), w wyniku której darczyńcy zadeklarowali rekordowe 427 mln dolarów. Z tej kwoty 150 mln dol. miało być zarezerwowane na finansowanie szkolnictwa katolickiego za pośrednictwem stypendialnego funduszu powierniczego (Catholic Education Scholarship Trust). Sześć lat później, jak ustaliła gazeta, archidiecezja posiada tylko jedną trzecią kwoty zadeklarowanej przez darczyńców i kontynuuje zamykanie parafii i szkół katolickich w Chicago i okolicach.
Dziennikarskie śledztwo wykazało współdziałanie kilku czynników decydujących o pogarszającej się sytuacji finansowej archidiecezji. Jednym z nich jest to, że połowa przyrzeczonej kwoty (około 220 mln dol.) została zadeklarowana w testamentach darczyńców, którzy jeszcze żyją – powiedziała archidiecezja ,,Trybunie”. Ale jak stwierdził w rozmowie z NPR – David Heinzmann, reporter gazety: ,,Jest to trochę tajemnicza sprawa”. Stwierdził, że osoby z administracji Kościoła postawiły wiele pytań odnośnie metod księgowości stosowanych przez archidiecezję. Podkreślił też, że instytucje religijne nie muszą upubliczniać tylu informacji, co inne organizacje non profit.
Inne trudności, z którymi boryka się Archidiecezja Chicagowska, odzwierciedlają trend krajowy: odszkodowania w sprawach wykorzystania seksualnego, rosnąca liczba księży przechodzących na emeryturę, spadająca frekwencja uczniów w szkołach katolickich, zmiany demograficzne – wyprowadzanie się wiernych na dalekie przedmieścia oraz topniejące datki na tacę.
Według ,,Chicago Tribune”, Archidiecezja Chicagowska już wypłaciła 210 mln dol. w odszkodowaniach ofiarom wykorzystania seksualnego przez księży i spodziewa się wypłacić jeszcze 150 mln dolarów. Jak powiedziała archidiecezja gazecie, fundusze rekompensujące krzywdy doznane przez ofiary, pochodzą głównie ze sprzedaży cennych nieruchomości, których jest ona właścicielem na terenie całego miasta. ,,Robimy duże postępy, ale musimy się pozbyć tego ciężaru sprzed 30 lat, pozostawionego na naszych barkach przez zboczeńców” – powiedział ,,Trybunie” Ed Wehmer, przewodniczący komitetu finansów archidiecezji oraz prezes zarządu banku Wintrust.
Inne poważne zobowiązania finansowe dotyczą kapłanów seniorów. Około jedna trzecia księży jest w wieku powyżej 71 lat, zaś w funduszu emerytalnym są deficyty rzędu 30 mln dol. i koszty ubezpieczeń i świadczeń wzrosły z 96 mln dol w 2017 r. do 146 mln dol. w 2018 r.– podaje doroczny raport archidiecezji. Wydatki na ubezpieczenia obejmują nie tylko polisy medyczne – rosnące z wiekiem księży – ale też odszkodowania za wykorzystanie seksualne.
Tymczasem w latach 2017-2018 (najnowsze dostępne dane) odnotowano drastyczny spadek funduszy od darczyńców. W 2017 r. na rzecz Kościoła w Chicago przekazali oni prawie 18 mln dol., ale w 2018 r. było to już tylko 4,2 mln dol. Przedstawiciele archidiecezji przyznali też, że w 2018 r. nastąpił rekordowy spadek dochodów - o 92 mln dol., najwięcej od 2012 roku.
Równocześnie archidiecezja zmaga się z wydatkami związanymi z utrzymaniem wielu budynków – również kościołów – które są w jej posiadaniu. Połowa parafii została zbudowana przed rokiem 1950 i obecnie znajduje się w rejonach, w których mieszka mało katolików, albo w ogóle ich nie ma. Dlatego archidiecezja wprowadziła program Renew My Church (Odnów mój kościół), który konsoliduje parafie i poszukuje najlepszych i najbardziej efektywnych metod zarządzania nimi. Od 2014 r., w ramach programu odnowy, liczba parafii zmniejszyła się o 40 – z 356 do 316, ale eksperci od finansów Kościoła, jak np. cytowany przez ,,Trybunę” Charles Zech, prognozują, że to tylko początek. Jego zdaniem, zamkniętych zostanie dużo więcej parafii. Podobnego zdania jest inny ekspert, Matthew Manion z Centrum Zarządzania Kościołami w Villanova University. Według niego do 2030 r. instytucja Kościoła skurczy się o połowę – nie tylko w Chicago, ale w całych Stanach Zjednoczonych.
Od kilku lat Kościół w USA jest w stanie pogłębiającego się kryzysu finansowego. Co najmniej 16 diecezji w całym kraju ogłosiło bankructwo z powodu odszkodowań zasądzonych w sprawach o wykorzystanie seksualne. Równocześnie zmniejsza się obecność wiernych na nabożeństwach i kwota przekazanych na tacę datków. W Chicago ten ostatni problem potęguje wyprowadzanie się wiernych na dalekie przedmieścia, którzy pozostawiają za sobą w opuszczonych parafiach dużą liczbę starych budynków, wymagających remontów i konserwacji.
W opinii Betsy Bichlen, dyrektor zarządzającej archidiecezji, katolicy, którzy pozostali w Chicago, muszą przygotować się na duże zmiany – m.in. na wyprzedaż nieruchomości należących do archidiecezji. Powiedziała ona ,,Chicago Tribune”: ,,Będziemy musieli wyprzedawać rzeczy, których sprzedaż jest trudna i bolesna, ale są one naszymi aktywami przeznaczonymi na sprzedaż”. I dodała: ,,Wierzę, że nam wystarczy naszych aktywów, aby spłacić zobowiązania finansowe. Trudne decyzje są jeszcze przed nami”.
Opracowała: Alicja Otap
[email protected]
fot.Pixabay.com/Ewa Malcher
Reklama