Burmistrz Chicago, Lori Lightfoot, ogłosiła, że w związku z rozpoczynającym się w czwartek festiwalem Lollapalooza w śródmieściu oraz w Parku Granta zaostrzone zostaną przepisy dotyczące bezpieczeństwa publicznego.
Uczestnicy festiwalu muszą liczyć się z zakazem wnoszenia plecaków i większych toreb. Dozwolone są małe torby, które będą dokładnie przeszukiwane przy wejściu. Każdy z uczestników tylko trzykrotnie będzie mógł opuścić teren imprezy i przejść ponownie przez bramki bezpieczeństwa i wykrywacze metalu. Podobnie jak na teren lotniska, nie wolno na festiwal wnosić żadnych płynów. Dozwolone są puste butelki i kontenery na wodę, które będzie można napełnić bezpłatnie przy specjalnych stacjach z wodą pitną.
Organizatorzy Lollapaloozy zapewnili, że przedostanie się bez szczegółowej kontroli przez strzeżone bramki nie będzie możliwe, podobnie jak przez ogrodzenie, gdyż do przecięcia specjalistycznych drutów niezbędny będzie profesjonalny, ciężki sprzęt, którego nie da się nie zauważyć w okolicy festiwalu. Dodatkowo betonowe barierki ustawione dookoła terenu uniemożliwią wjechanie na festiwal autem.
Chicagowska policja zwiększy oddziały patrolujące śródmieście, hotele, stacje kolejowe, przystanki i parki. Więcej patroli obecnych będzie w środkach transportu publicznego. Władze miasta zapewniły, że wszędzie widoczne będą mundury chicagowskiej policji, co ma wpływać na utrzymanie bezpieczeństwa i porządku.
Środki bezpieczeństwa wzmożone zostały po ostatnich tragicznych wydarzeniach w Kalifornii. W miniony weekend do tragicznej w skutkach strzelaniny doszło podczas festiwalu muzycznego i gastronomicznego w Gilroy w Kalifornii. 19-latek wtargnął na teren festiwalu z bronią, przecinając sekatorem druty w ogrodzeniu i otworzył ogień zabijając trzy osoby, w tym dwoje dzieci oraz raniąc kolejnych dwanaście.
W 2107 roku w Las Vegas 64-letni Stephen Paddock z Nevady otworzył ogień z okna hotelu Mandalay do uczestników festiwalu muzyki country. Od kul zginęło 58 osób, a 422 zostały ranne. Kilka dni później śledczy ujawnili informację, że wcześniej tego samego roku Paddock zarezerwował pokój z oknem wychodzącym na Park Granta w śródmieściu Chicago, w którym miała odbyć się Lollapalooza. Nigdy jednak do Chicago nie przyjechał i nie skorzystał z rezerwacji.
Organizatorzy Lollapaloozy spodziewają się w tym roku ponad 100 tys. uczestników każdego dnia. Szacuje się, że przez teren festiwalu przewinie się prawie pół miliona osób. Mieszkańcy Chicago mogą spodziewać się utrudnień w ruchu drogowym, objazdów oraz tłumów na ulicach, zwłaszcza w okolicy śródmieścia.
(ar)
fot.Peter Serocki
Reklama