Mieszkaniec South Deering, na dalekim południu Chicago, został oskarżony w związku z przypadkowym śmiertelnym postrzelenie 3-letniego chłopca. Dziecko postrzeliło się w twarz ze znalezionego w domu pistoletu.
Do tragedii doszło w niedzielę 28 lipca ok. godz. 4.15 pm w domu przy 9600 South Escanaba, w dzielnicy South Deering, na dalekim południu Chicago. 3-letni Mikah Davis znalazł pozostawiony w jego zasięgu naładowany pistolet i podczas zabawy bronią postrzelił się w twarz. Krewni chłopca przebywali w sąsiednim pomieszczeniu, kiedy usłyszeli wystrzał. Zaalarmowani pobiegli do pokoju chłopca, gdzie znaleźli go nieprzytomnego, z raną postrzałową twarzy. Chłopiec zmarł po przewiezieniu do Trinity Hospital.
Na miejscu zdarzenia aresztowany został właściciel pistoletu, 29-letni Ronald Davis. W poniedziałek 29 lipca mężczyzna został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci chłopca. Według prokuratury Davis umyślnie pozostawił naładowaną broń w miejscu łatwo dostępnym dla dziecka. Śledztwo w tej sprawie prowadzi także Departament ds. Dzieci i Rodzin (DCFS).
(gd)
Reklama