Żądania zmian w porozumieniu dotyczącym brexitu, sformułowane przez premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, "są nie do przyjęcia" i UE musi przygotować się na wyjście tego kraju ze Wspólnoty bez umowy - ostrzegł w czwartek główny negocjator KE Michel Barnier.
Johnson "oświadczył, że jeśli umowa ma zostać zawarta, trzeba wyeliminować mechanizm awaryjny (w sprawie Irlandii Północnej). Jest to oczywiście niedopuszczalne i nie wchodzi w zakres mandatu Rady Europejskiej" - oświadczył Barnier w e-mailu skierowanym do przedstawicieli 27 pozostałych państw członkowskich UE, który w czwartek widziała agencja AFP.
"Jak sugeruje to jego raczej agresywna retoryka, musimy przygotować się na sytuację, w której (Johnson) daje pierwszeństwo planowaniu +no deal+ (braku porozumienia), częściowo po to, by wywrzeć presję na jedność 27 państw UE" - dodał Barnier.
W czwartek wieczorem z Johnsonem jako nowym brytyjskim premierem ma rozmawiać po raz pierwszy przez telefon przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Wcześniej tego dnia Johnson, przemawiając w Izbie Gmin po raz pierwszy jako premier, ostrzegł, że umowa z UE w sprawie brexitu jest "nie do zaakceptowania" dla brytyjskiego parlamentu i Wielkiej Brytanii. Wezwał do usunięcia z niej mechanizmu awaryjnego i oświadczył, że jest gotów zdecydować się na brexit bez umowy.
Johnson poinformował, że "zdecydowanie wolałby wyjść (ze Wspólnoty) na podstawie porozumienia" i zapewnił, że "będzie pracował ze wszystkich sił, aby do tego doszło". Ostrzegł zarazem, że jeśli UE odmówi renegocjacji warunków brexitu, to zdecyduje się wyprowadzić Zjednoczone Królestwo z Unii 31 października bez umowy.
"Przeanalizujemy każdą koncepcję Wielkiej Brytanii dotyczącą spraw opuszczenia UE, które są zgodne z istniejącym porozumieniem w sprawie wyjścia. Oczywiście jesteśmy gotowi na ponowne przepracowanie deklaracji politycznej zgodnie z wytycznymi Rady Europejskiej" - napisał Barnier w e-mailu.
"Brak porozumienia nigdy nie będzie wyborem UE, ale wszyscy musimy być gotowi na wszystkie scenariusze" - zaznaczył.
"Odnotowuję liczne i mocne reakcje na to wystąpienie w Izbie Gmin. W tym kontekście musimy z uwagą śledzić nowe reakcje i zmiany polityczne i gospodarcze w Wielkiej Brytanii w następstwie tego wystąpienia" - skwitował. (PAP)
Na zdjęciu: Michel Barnier (z prawej)
fot.OLIVIER MATTHYS/POOL/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama