Zmarł prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi - poinformowała w czwartek kancelaria szefa państwa w mediach społecznościowych. Wcześniej tego samego dnia przekazano, że 92-letni Essebsi po raz kolejny w ostatnim czasie trafił do szpitala.
"Prezydent Republiki (Tunezyjskiej) zmarł w czwartek rano w szpitalu wojskowym w Tunisie. Szczegóły na temat uroczystości pogrzebowych zostaną ogłoszone później" - napisano w oświadczeniu wydanym przez służby prasowe urzędu prezydenckiego.
Syn Essebsiego, cytowany wcześniej w czwartek przez agencję AP, informował, że jego ojciec od środy przebywał pod opieką lekarzy w związku z pogorszeniem się stanu zdrowia. Była to już jego trzecia hospitalizacja w ciągu kilku tygodni.
Od 1 lipca, kiedy Essebsi poprzednio opuścił szpital, pokazał się publicznie tylko dwukrotnie. Przyjmowano go wówczas na leczenie w stanie krytycznym, ale po jego wyjściu ze szpitala biuro prasowe podało, że "powrócił do zdrowia".
Zgodnie z konstytucją Tunezji obowiązki głowy państwa przejmie tymczasowo przewodniczący parlamentu na okres 45-90 dni, w którym to czasie mają zostać przygotowane nowe wybory. Według dotychczasowych ustaleń wybory parlamentarne mają się odbyć 6 października, a prezydenckie 17 listopada.
Essebsi był pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem Tunezji od obalenia autokraty Zina el Abidina Ben Alego w 2011 roku na fali tzw. arabskiej wiosny, która swój początek wzięła właśnie w tym kraju.
Już w 1942 roku Essebsi przyłączył się do walki o niepodległość Tunezji spod władzy Francji i z czasem stał się zaufanym współpracownikiem prezydenta kraju Habiba Burgiby; w tamtym czasie był m.in. ministrem spraw wewnętrznych i szefem dyplomacji. Gdy pod koniec lat 80. Burgiba został pozbawiony władzy w wyniku puczu, Essebsi odszedł z polityki i wrócił do zawodu prawnika.
Po obaleniu Ben Alego w styczniu 2011 roku został wyznaczony na tymczasowego premiera kraju. W przeprowadzonych trzy lata później wyborach parlamentarnych dobry wynik uzyskała jego nowo założona, świecka partia Wezwanie Tunezji (NT), a on sam został w wolnych wyborach wybrany na prezydenta.
Pełniąc ten urząd, Essebsi starał się przede wszystkim zmniejszać podziały między różnymi środowiskami politycznymi - liberałami, konserwatystami, zwolennikami islamizmu i związkami zawodowymi - oraz angażować ich we wspólne działania. W ostatnim czasie działał zwłaszcza na rzecz równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Cieniem na ostatnim etapie jego prezydentury położyły się wewnętrzne podziały w rządzącej NT oraz zerwanie współpracy z premierem Jusefem Szahidem.
Tunezja jako jedyne z państw, w których doszło do masowych protestów przeciw władzom na fali arabskiej wiosny, zdołała wdrożyć daleko idące reformy demokratyczne - zauważa agencja dpa. Kraj zmaga się jednak z poważnymi problemami gospodarczymi, a ataki islamskich radykałów na siły bezpieczeństwa ożywiły debatę o bezpieczeństwie.(PAP)
fot.STRINGER/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama