Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 20 listopada 2024 05:42
Reklama KD Market

Prokuratura: sekcja zwłok wykazała liczne rany kłute na klatce piersiowej Dawida

Oględziny i sekcja zwłok wykazały liczne rany kłute klatki piersiowej pięcioletniego Dawida - przekazał w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński. Według ustaleń śledczych dziecko zostało zamordowane najprawdopodobniej w samochodzie. Policjanci odnaleźli ciało chłopca w sobotę przy autostradzie A2 między Warszawą, a Grodziskiem Mazowieckim, w okolicach węzła Pruszków. W poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej potwierdził, że odnalezione zwłoki należały do pięcioletniego Dawida, poszukiwanego od nocy z 10 na 11 lipca. Ciało zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej, gdzie odbyła się sekcja zwłok. Prokurator Łapczyński przekazał PAP w poniedziałek, że oględziny i sekcja zwłok wykazały liczne rany kłute klatki piersiowej. "Zostały zadane narzędziem ostrym. Warunki takiego narzędzia spełnia m.in. nóż" - poinformował PAP prok. Łapczyński. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prokurator przekazał ponadto, że śledczy cały czas szukają narzędzia zbrodni. "Wiemy, że było to narządzie ostre, zakładamy, że nóż" - dodał. Oględziny zwłok dziecka - wskazał Łapczyński - w powiązaniu ze wstępnymi wynikami badań skody, którą przemieszczał się ojciec z dzieckiem, pozwalają wnioskować, iż miejsce ujawnienia zwłok nie było miejscem zabójstwa. "Dziecko zostało pozbawione życia najprawdopodobniej w samochodzie" - dodał. "W oparciu o wstępne sprawozdania z badań DNA możemy powiedzieć, że w aucie ujawniono ślady krwi, m.in. na foteliku dziecięcym, osłonie przeciwsłonecznej oraz innych elementach tapicerki auta. Wstępne wyniki badań wskazują, iż była to krew Dawida" - zaznaczył prokurator. Rzecznik, odpowiadając na pytania dotyczące motywu działania ojca Dawida, zaznaczył, że będzie to przedmiotem ustaleń w toku dalszych czynności procesowych. "Wstępnie możemy powiedzieć, że był to motyw osobisty, rodzinny, natomiast ta informacja wymaga dalszej weryfikacji" - dodał. "W tym zakresie analizujemy zeznania świadków oraz czekamy na wyniki zleconych ekspertyz, m.in. informatycznych. Weryfikujemy również dokładnie sytuację życiową ojca, w tym informacje o jego problemach, relacje rodzinne, wszelkie tego typu okoliczności czy sytuacje, które mogą być pomocne przy ustalaniu motywu" - wskazał. Według prokuratury w zabójstwie chłopca nie brały udziału inne osoby poza jego ojcem. "Było to, jak wszystko wskazuje, jego działanie, przez niego zaplanowane i zrealizowane - powiedział Łapczyński. "Na chwilę obecną możemy powiedzieć, że nie ma tu udziału osób trzecich, poza osobą ojca Dawida" - dodał. Zgodnie z ustaleniami śledczych bardzo prawdopodobne jest, że do śmierci dziecka doszło między godz. 18 a 19 z minutami. "Co do minuty godziny śmierci nie poznamy, ale te ramy czasowe, logowania telefonu, rozmowy dziecka z matką, a następnie czas przejazdu samochodu już w Grodzisku pozwalają w sposób dość dokładny zakreślić ramy czasowe, w których doszło do śmierci dziecka" - wyjaśnił. Dodał, że zlecono badania ubrań ojca dziecka. "Z wstępnych rezultatów tych badań wynika, że na ubraniu ojca nie ma śladów krwi dziecka, ale biorąc pod uwagę stan tych ubrań nie można wykluczyć, że doszło do kontaminacji i przemieszania się śladów i po prostu nie było możliwe wyizolowanie DNA poszczególnych osób" - zaznaczył prokurator. Wstępnie ustalone okoliczności pozwalają przypuszczać, że było to zabójstwo zaplanowane. Jak zaznaczył Łapczyński, ta hipoteza nie musi się potwierdzić. "Rozmawiałem z prokuratorem rejonowym, prokuratorem referentem i z informacji uzyskanych od nich wynika, że okoliczności sprawy mogą wskazywać na działanie planowe" - powiedział. Dodał, że Paweł Ż., ojciec dziecka, przez 2 tygodnie przed dokonaniem zbrodni nie chodził do pracy. Najpierw wziął urlop na żądanie, a później przestał się w pracy pojawiać w ogóle. Jak powiedział, sekcja zwłok dziecka, w której brał udział m.in. prokurator i technicy, "trwała bardzo długo, bo prawie pięć godzin". Podkreślił, że w jej trakcie dokonano bardzo szczegółowych oględzin oraz zabezpieczono materiał dowodowy do dalszych badań. "Z pewnością będą to badania histopatologiczne. Nie można również wykluczyć badań w kierunku DNA czy też badań w kierunku toksykologii" - poinformował. Poszukiwania chłopca rozpoczęły się o północy 10 lipca. Dawid został zabrany przez ojca z Grodziska Mazowieckiego tego dnia około godz. 17. Przed godz. 21 ojciec chłopca odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama