Jak stwierdziły władze, podwyższony poziom wody w jeziorze Michigan mógł przyczynić się do licznych wypadków z udziałem łodzi i żeglarzy. W ostatni weekend jedna osoba poniosła śmierć w wyniku utopienia, a kilkanaście innych uratowano z wodnej toni. W poniedziałek obowiązywały ostrzeżenia przed trudnymi warunkami na jeziorze. Kąpieliska były zamknięte. Ostrzeżenie wygasło we wtorek rano.
W sobotę przez większość dnia warunki na jeziorze Michigan były dobre, ale zmieniły się gwałtownie zaskakując niedoświadczonych pływaków i operatorów jednostek pływających. Silny wiatr i wysokie fale obezwładniły dwóch mężczyzn, którzy zeskoczyli z łodzi do jeziora, żeby popływać. Jeden z nich utopił się, a drugiego wyciągnęły z wody służby ratunkowe. Udzieliły też pomocy osobie na statku, gdy okazało się, że nie potrafi kierować maszyną. Ofiarę utonięcia zidentyfikowano jako 31-letniego Jose Rubio. Kilkunastu tonących uratowano z jeziora podczas innych wypadków z udziałem jednostek pływających.
W poniedziałek służby hydrologiczno-meteorologiczne National Weather Service ostrzegały przed wysokimi falami i niebezpiecznymi prądami wciągającymi, które były rezultatem silnych północno-zachodnich wiatrów. Niektóre plaże i wszystkie kąpieliska były zamknięte; obowiązywał zakaz wchodzenia do wody, ale ostrzeżenie wygasło we wtorek rano.
Dodatkowo chicagowska straż pożarna przypomina, że poziom wody w jeziorze Michigan jest mocno podniesiony i woda zalała wiele obiektów, takich jak falochrony czy boje. Dlatego operatorzy jednostek pływających powinni o tym pamiętać, by uniknąć zderzenia z niewidocznym obiektem. (ao)
Reklama