Wyrok dożywocia usłyszał w czwartek w sądzie federalnym w Peorii Brendt Christensen, 29-letni były doktorant i student fizyki Uniwersytetu Illinois w Champaign. W czerwcu federalna ława przysięgłych uznała go winnym zamordowania w 2017 roku chińskiej naukowiec Yingying Zhang. Mężczyźnie udało się uniknąć kary śmierci.
Choć Brendtowi Christensenowi groziła kara śmierci, dwunastoosobowej federalnej ławie przysięgłych nie udało się osiągnąć wymaganego w tym przypadku jednomyślnego wyroku. Ławnicy obradowali łącznie osiem godzin na przestrzeni dwóch dni. Wobec braku jednomyślnej decyzji, sędzia federalny James Shadid orzekł w czwartek 18 lipca dla Christensena karę dożywotniego więzienia bez możliwości zwolnienia.
W reakcji na odczytanie decyzji ławy przysięgłych Christensen skłonił głowę i uśmiechnął się. Członkowie rodziny Zhang nie okazali emocji.
W poniedziałek 15 lipca przed sądem federalnym zeznawał ostatni świadek – Andrea Christensen, siostra Brendta Christensena, która powiedziała, że jej brat „był bardzo wrażliwym i delikatnym człowiekiem”, który „nigdy nie podniósł nawet głosu”. Wcześniej tego dnia zeznawała matka mordercy, która stwierdziła, że okrutne zabójstwo Yingying Zhang było przerażającym czynem, ale byłaby załamana, gdyby jej syn usłyszał karę śmierci.
24 czerwca federalna ława przysięgłych uznała byłego doktoranta winnym zamordowania chińskiej naukowiec w rejonie campusu University of Illinois w Urbana-Champaign. W pierwszych dniach procesu sam obrońca Christensena przyznał, że jego klient uprowadził kobietę, zgwałcił, bestialsko zamordował i odciął głowę. Ta taktyka adwokata miała na celu uchronienie mężczyzny przed karą śmierci.
W czerwcu 2017 roku Christensen podstępnie zwabił do swojego samochodu Chinkę stojącą na przystanku autobusowym; twierdził, że jest policjantem i musi zadać jej kilka pytań. Christensen, po przywiezieniu do swojego mieszkania 26-letniej Yingying Zhang, zgwałcił ją, a następnie dusił, pchnął nożem i bił kijem bejsbolowym. Ciała zamordowanej kobiety nigdy nie odnaleziono.
Wśród dowodów rzeczowych było DNA kobiety znalezione w mieszkaniu i samochodzie byłego doktoranta oraz nagranie jego rozmowy z partnerką, w którym przyznaje się do morderstwa i kilkunastu innych, choć brakuje przesłanek wskazujących, że je rzeczywiście popełnił.
Sprawa była bacznie obserwowana przez 5 tys. chińskich studentów uczących się na kampusie University of Illinois at Urbana-Champaign.
(jm, gd, ao)
Na zdjęciu: Yingying Zhang i Brendt Christensen fot.arch. rodz.
Reklama