Papież Franciszek zdymisjonował biskupa z Kanady, który z powodu braku kapłana pozwolił zakonnicy udzielić ślubu. Tak watykaniści interpretują ogłoszoną we wtorek decyzję papieża o przyjęciu rezygnacji biskupa diecezji Rouyn-Noranda, Dorylasa Moreau.
W biuletynie watykańskiego biura prasowego nie podano przyczyn dymisji biskupa Moreau, który nie osiągnął jeszcze wieku emerytalnego.
Ale to ten hierarcha, przypominają watykaniści powołując się na kanadyjskie media, poprosił dwa lata temu Watykan, by zgodził się na to, aby zakonnica z małego miasteczka Temiscamingue w Quebecu mogła udzielać ślubów. Wcześniej w położonej na odludziu miejscowości za zgodą biskupa Moreau udzielała ona chrztu.
List z prośbą o zgodę na udzielanie ślubu wysłano do Watykanu. Pozytywna odpowiedź nadeszła w maju 2017 roku z Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w związku z nadzwyczajną sytuacją, za jaką uznano brak księdza w parafii. W takich przypadkach prawo kanoniczne przewiduje, że osoba świecka lub zakonnica może zostać desygnowana jako "wykwalifikowany świadek" w czasie sakramentu małżeństwa.
Pierwszego ślubu siostra Pierrette Thiffault udzieliła za zgodą biskupa Moreau w lipcu 2017 roku. Lokalnym mediom powiedziała wtedy: "Kiedy otrzymałam pozytywną odpowiedź, poczułam ogromną odpowiedzialność i miałam też wielkie poczucie godności".
W komentarzach watykaniści zauważają zarazem, że w tym przypadku nie było mowy o żadnej "rewolucji", bo to Jan Paweł II zgodził się na włączenie takiego zapisu do kodeksu prawa kanonicznego o możliwości oddelegowania także osoby świeckiej, bez wskazania płci, z zastrzeżeniem, iż potrzebna jest do tego zgoda Stolicy Apostolskiej. (PAP)
fot.CLAUDIO PERI/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama