Droga krzyżowa w tętniącym życiem Chicago jest wspaniałym świadectwem wiary. Procesja upamiętniająca śmierć Jezusa przeszła od Jezuickiego Ośrodka Milenijnego do kościoła św. Władysława w północno-zachodniej części Chicago.
Sześć lat temu procesję zainicjowali jezuici, a trzy lata temu przyłączyła się parafia św. Ferdynanda. Wieczorem w piątek 12 kwietnia, po mszy świętej koncelebrowanej w Jezuickim Ośrodku Milenijnym przy ulicy Irving Park, której przewodniczył ojciec Tomasz Oleniacz SJ, przełożony JOM, rozpoczęła się droga krzyżowa.
Stacje drogi krzyżowej zostały przygotowane przez piętnaście wspólnot z trzech kościołów, wśród których były między innymi: apostolstwo modlitwy, harcerze, poeci, wspólnota życia chrześcijańskiego, lektorzy, wspólnota małżeństw katolickich, górale i młodzież.
Grupa ponad tysiąca wiernych w drogę udała się z lampionami i pochodniami. Na trasie przemarszu był niesiony olbrzymi, rozświetlony krzyż, a przy czternastu stacjach wierni kontemplowali Misterium Męki Pana Jezusa. Rozważania zawarte w modlitewnych refleksjach nawiązywały do tego, co działo się na drodze krzyżowej Pana Jezusa oraz do współczesnych trosk i problemów.
O tym, jak bardzo ważne jest, aby wierni uczestniczyli w drodze krzyżowej ulicami miasta, mówił jezuita, ojciec Tomasz Oleniacz SJ. – To świadectwo wiary. Wychodzimy, żeby pokazać, że Jezus jest w naszym życiu, przechodzi naszymi ulicami, przez miasto, tam gdzie mieszkamy, żyjemy, pracujemy. Jednocześnie jest to zachęcenie samych siebie, że chcemy być świadkami Jezusa, tam, gdzie my jesteśmy – tłumaczył duchowny.
Na zakończenie procesji w kościele św. Władysława Bożego błogosławieństwa udzielili wiernym: jezuita, ojciec Tomasz Oleniacz, ks. Zdzisław Torba proboszcz parafii św. Ferdynanda i ojciec Marek Janowski SJ., proboszcz parafii św. Władysława.
Po nabożeństwie wszyscy jego uczestnicy zostali zaproszeni na postny poczęstunek do sali parafialnej.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
Reklama