Chicagowski departament policji (CPD) poinformował o otwarciu wewnętrznego dochodzenia w sprawie przecieków, jakie miały mieć miejsce w związku śledztwem ws. Jussiego Smolletta i ataku, który aktor miał zlecić na siebie samego w celu zwrócenia uwagi mediów.
W oświadczeniu wystosowanym w piątek 8 marca rzecznik prasowy CPD Anthony Gugliemi poinformował, że „wiele informacji na temat policyjnego śledztwa, które wyciekły do mediów, było nieprawdziwych”. Departament wszczął rutynowe wewnętrzne dochodzenie w sprawie przecieków dot. postępowania dowodowego. Policjanci poszukują źródła wycieków informacji.
Sprawa aktora Jussiego Smolletta zelektryzowała lokalne i krajowe media pod koniec stycznia. Czarnoskóry aktor, który otwarcie mówi o swojej homoseksualnej orientacji twierdził, że 29 stycznia został w chicagowskim śródmieściu zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy zarzucili mu na szyję pętlę oraz wykrzykiwali rasistowskie i homofobiczne hasła.
Śledztwo wykazało, że Smollett znał napastników, a ci z kolei twierdzą, że on sam zlecił atak, by zwrócić na siebie uwagę mediów i negocjować wyższe zarobki z producentami serialu „Empire”. Smollett miał zapłacić za sfingowanie ataku na samego siebie 3,5 tys. dolarów.
Jussie Smollett został oskarżony o składanie fałszywych zeznań. Aktor nie przyznaje się do winy. Szef chicagowskiej policji Eddie Johnson poinformował w piątek, że policja dysponuje dodatkowymi dowodami mającymi potwierdzać winę Smolletta.
(gd)
fot.TANNEN MAURY/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama