Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 06:26
Reklama KD Market

Walentynki po góralsku

Walentynki po góralsku
Ponad 500 gości bawiło się na imprezie walentynkowej, zorganizowanej pod patronatem Piątego Batalionu Strzelców Podhalańskich im. Gen. Andrzeja Galicy w Przemyślu w sali bankietowej Paradise przez Koło Biały Dunajec. Dużą grupę uczestników stanowiła młodzież z różnych środowisk polonijnych. Jak na walentynki przystało, impreza emanowała atmosferą serdeczności. Była smaczna kolacja, dużo tańca, kwiatów i loteria fantowa z cennymi nagrodami. Najwięcej szczęścia w losowaniu miała Józefina Nowobilska, która wyjechała z balu z telewizorem klasy 4K, a największą ilością róż została obdarowana Renata Antoszek. Doroczna impreza organizowana przez grupę klubowych wolontariuszy, pracujących pod okiem prezesa Jana Króla, zapoczątkowana została w 1995 roku. – Walentynki to bardzo dobra okazja, żeby spotkać się w jak najszerszym gronie. Staramy się zgromadzić naszych rodaków zarówno z południa, jak i z północy. Przyjechali do nas ludzie z Wisconsin i Michigan. Chodzi o to, żeby ta Polonia się spotykała i związała. Co roku przybywa do nas coraz większa liczba osób i to nas bardzo cieszy. Inicjatorem góralskich walentynek był ówczesny prezes koła Andrzej Gędłek. – Kiedy byłem prezesem, a funkcję tę sprawowałem przez szesnaście lat, postanowiliśmy zrobić coś dla tego koła i społeczeństwa białodunajeckiego. Dzisiaj widać na sali, jakim poparciem cieszy się nasza impreza. Sporą grupę stanowi dorosła młodzież i ludzie w wieku trzydziestu, czterdziestu lat, chociaż nie brakuje też seniorów. I co warte jest podkreślenia, przyjechali tutaj z terenu całej chicagowskiej metropolii. Widać, że ten kontakt nawiązywany przez media społecznościowe jest wśród młodych bardzo skuteczny, czego nasz bal jest najlepszym przykładem. Ja ich już nie rozpoznaję. Bawią się wspaniale, z czego się bardzo cieszę – powiedział Andrzej Gędłek przypominając, że z Białego Dunajca pochodził generał Andrzej Galica, który w listopadzie 1918 roku rozpoczął formowanie górskiej jednostki wojskowej – Strzelców Podhalańskich – i ta jednostka jest patronem góralskich walentynek. Sztafeta międzypokoleniowa wśród górali jest bardzo żywa. Wielu młodych ludzi już jako dzieci działało w zespołach folklorystycznych. Młodzież studiuje, pracuje i co najważniejsze, nie zapomina o macierzy. Wśród uczestników wieczoru obecni byli między innymi Daniel Gołębiowski i Wojciech Gondek, prawnuk i wnuk znakomitego gawędziarza ludowego i aktora z Białego Dunajca Władysława Gondka. Przybyli wiceprezesi Zarządu Głównego Zdzisław Dorula i Stanisław Sarna z żonami oraz wielu innych. Imprezę prowadzili Dorota Klikuszowian i Wojciech Gondek. Do tańca grał Mańcorz and Zubek Band. Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NWSRP  

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama