Poniedziałek jest ostatnim dniem Roku Psa w tradycyjnym chińskim kalendarzu księżycowo-słonecznym. Miliony Chińczyków wróciły do rodzinnych miejscowości, by wraz z krewnymi hucznie powitać Rok Świni – zwierzęcia symbolizującego szczęście, bogactwo i pragmatyzm.
Rok Świni zamyka 12-letni cykl, w którym każdy rok reprezentowany jest przez jedno z 12 zwierząt tzw. chińskiego zodiaku. Według legendy ich kolejność rozstrzygnął wyścig, w czasie którego świnia ucięła sobie drzemkę i przybyła na metę jako ostatnia.
Władze spodziewają się, że w 40-dniowym okresie Święta Wiosny, który w tym roku trwa od 21 stycznia do 1 marca, mieszkańcy kraju odbędą łącznie 3 mld przejazdów. Masowe powroty pracujących w miastach Chińczyków w rodzinne strony określane są co roku jako największa migracja na świecie.
Z okazji Nowego Roku domy i ulice przyozdobione są czerwonymi lampionami i innymi świątecznymi dekoracjami. Dominują wizerunki świni oraz – jak co roku – chiński znak „fu”, oznaczający pomyślność.
Typowym noworocznym podarunkiem jest „hongbao” - czerwona koperta wypełniona gotówką. Od kilku lat rośnie również popularność elektronicznej wersji „hongbao”, czyli przesyłania pieniędzy za pośrednictwem aplikacji mobilnych.
Prezydent Chin Xi Jinping ocenił w niedzielę w noworocznej przemowie, że kończący się Rok Psa był dla Chińczyków trudny, ale pomyślny. „Dokładaliśmy starań i wiele osiągnęliśmy” - powiedział Xi podczas uroczystego bankietu w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie.
Prezydent Tajwanu Caj Ing-wen podkreślała natomiast w odezwie noworocznej przywiązanie do demokracji, którą określiła jako błogosławieństwo, czyniąc przy tym aluzję do jej braku w Chinach kontynentalnych. „Chcę życzyć naszym etnicznie chińskim przyjaciołom w kraju i za granicą trzech rzeczy. Mam nadzieję, że wszyscy będziecie mogli cieszyć się demokracją, wolnością i dalszym dobrobytem” - napisała Caj w mediach społecznościowych.
Komunistyczna ChRL uznaje rządzony demokratycznie Tajwan za zbuntowaną prowincję i nigdy nie wykluczyła możliwości siłowego przejęcia kontroli nad wyspą. Kwestia Tajwanu jest dla Pekinu jednym z najważniejszych i najbardziej wrażliwych politycznie problemów.
Chińscy rolnicy mają z kolei nadzieję, że Nowy Rok przyniesie rozwiązanie problemu z afrykańskim pomorem świń (ASF), który od sierpnia 2018 roku sieje spustoszenie w chińskich hodowlach. Od tamtej pory w 25 regionach kraju wykryto ok. 100 ognisk tej choroby i prewencyjnie wybito co najmniej 200 tys. sztuk trzody chlewnej.
Natomiast w Hongkongu – jednym z najgęściej zaludnionych obszarów świata – coraz poważniejszy staje się problem z dzikami. Ich populacja rośnie, zwierzęta przestały bać się ludzi, coraz częściej podchodzą do strefy zabudowanej i stwarzają zagrożenie. W 2017 roku w regionie odnotowano 700 incydentów związanych z dzikami.
„Wielu mieszkańców, którzy dawniej oddawali się czynnej rekreacji na zewnątrz, już tego nie robi, zwłaszcza w nocy (…) Boją się. Nie chciałbyś wpaść na 250-funtowego (113 kg) odyńca z kłami” - powiedział agencji Reutera radny hongkońskiej dzielnicy Peak Jeremy Young.
Rok Świni potrwa do 24 stycznia 2020 roku. Kolejny będzie Rokiem Szczura. (PAP)
fot.ROMAN PILIPEY/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama