Sąd okręgowy w Chicago skazał na 81 miesięcy więzienia byłego policjanta Jason Van Dyke'a za zabicie w 2014 roku ciemnoskórego nastolatka Laquana McDonalda. Sędzia orzekł, że o warunkowe zwolnienie Van Dyke będzie mógł ubiegać się po dwóch latach.
W listopadzie 2015 roku upubliczniono nagranie wideo, pokazujące jak policjant Jason Van Dyke zabija 17-letniego McDonalda. Strzały padały w kierunku nastoloatka nawet wówczas, gdy leżał on już na chodniku i prawie się nie ruszał.
Do zdarzenia tego doszło w październiku 2014 roku. Zgodnie z ówczesną relacją policji McDonald był uzbrojony i nie chciał podporządkować się rozkazowi policjanta, by rzucił nóż. Jak mówił rzecznik policji, McDonald stanowił "bardzo poważne zagrożenie dla policjantów i nie pozostawił im wyboru, jak tylko się bronić".
Dopiero 13 miesięcy później, po wniosku sędziego, by ujawnić nagranie, Van Dyke został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia. Burmistrz Chicago Rahm Emanuel zmusił wtedy szefa policji do dymisji. Ale w Chicago i tak pojawiły się publiczne żądania, by burmistrz ustąpił. Protestujący wyrażali oburzenie, że władze miasta zbyt długo próbowały całą sprawę uciszyć.
Kontrowersje wzbudzało też to, że urzędnicy miejscy podjęli decyzję o przekazaniu rodzinie McDonalda w ramach ugody 5 mln dolarów jeszcze zanim rozpoczął się proces, a następnie przez miesiące walczyli w sądach o to, by przynajmniej czasowo nie ujawniać nagrania wideo z zabójstwa. (PAP)
Na zdjęciu: Jason Van Dyke (z lewej) ze swoim obrońcą
fot.ANTONIO PEREZ/CHICAGO TRIBUNE/POOL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama