W czwartek sędzia oczyściła z zarzutów trzech chicagowskich policjantów, oskarżonych m.in. o zmowę milczenia i składanie kłamliwych zeznań w celu uchronienia kolegi funkcjonariusza przed sankcjami karnymi. Werdykt zszokował afroamerykańską społeczność. W piątek inny sędzia wyda wyrok ws. Jasona Van Dyke’a.
Niemający precedensu proces trzech chicagowskich policjantów – Davida Marcha, Josepha Walsha oraz zawieszonego w obowiązkach funkcjonariusza Thomasa Gaffney’a – był konsekwencją zastrzelenia czarnego nastolatka Laquana McDonalda przez białego policjanta Jasona Van Dyke’a. Były policjant Jason Van Dyke w październiku został uznany przez ławę przysięgnłych winnym morderstwa drugiego stopnia. Wyrok w jego sprawie zapadnie w piątek.
Trzej oficerowie oskarżeni byli o sporządzenie kłamliwej wersji zdarzenia i spreparowanie fałszywych raportów, by ochronić przed konsekwencjami kolegę, Jasona Van Dyke’a, który 16 strzałami zabił nastolatka trzymającego nóż i oddalającego się od policjantów. Zdarzenie, do którego doszło w 2014 r. zarejestrowała kamera radiowozu.
Rozprawa odbywała się przed sędzią (ang. bench trial), a nie ławą przysięgłych (ang. jury trial) i zakończyła się 6 grudnia. Od tego czasu kierująca sprawą sędzia Domenica Stephenson, była asystent prokuratora, mająca reputację obiektywnej i wyważonej w swoich opiniach, dwukrotnie przekładała datę ogłoszenia werdyktu.
W godzinnym uzasadnieniu wyroku sędzia Stephenson podważyła dowody przedstawione przez prokuraturę, nazwała je słabymi i opartymi na domysłach, a zeznania kluczowych w sprawie świadków, w tym policjantki Dory Fontaine, uznała za niewiarygodne i nieprzekonujące. Słynne nagranie z policyjnej kamery, zdaniem sędzi Stephenson, pokazuje kompletnie inną perspektywę niż ta, którą widzieli obecni na miejscu zdarzenia policjanci.
Afroamerykańscy działacze społeczni są zszokowani werdyktem. Ich zdaniem uniewinnienie policjantów jest dowodem na to, że zjawisko zmowy milczenia w chicagowskiej policji jest prawdziwe i obejmuje również wymiar sprawiedliwości.
(jm, ao)
fot.Chicago Police Department/Facebook
Reklama