Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 12:28
Reklama KD Market

„Seksualna sekta” R. Kelly’ego

R. Kelly to od kilku dekad jedna z najjaśniejszych gwiazd muzyki R&B, która posiada też ciemniejszą stronę. Po publikacji dokumentalnego serialu „Surviving R. Kelly”, ujawniającego, że chicagowski piosenkarz jest „seksualnym drapieżcą” i liderem „seksualnego kultu”, gwiazdy estrady odżegnują się od współpracy z nim, a prokuratura szuka dowodów winy. R. Kelly (właśc. Robert Sylvester Kelly) to chicagowski producent i wokalista muzyki R&B. Na scenie od blisko 30 lat, współpracował z takimi gwiazdami, jak Michael Jackson, Beyonce, Mariah Carey, Celine Dion czy Lady Gaga. Jest autorem kilkunastu albumów, kilkudziesięciu singli oraz zdobywcą wielu branżowych nagród, w tym trzech statuetek Grammy i dwóch American Music Awards. R. Kelly to muzyczna gwiazda pierwszej wielkości, ale jednocześnie jeden z najbardziej kontrowersyjnych celebrytów Ameryki, nad którym po raz kolejny właśnie zebrały się ciemne chmury. 52-letni obecnie gwiazdor był wielokrotnie oskarżany o przemoc seksualną, gwałty, kontakty seksualne z nieletnimi oraz produkcję i rozprowadzanie materiałów o charakterze pedofilskim. Jego słabość do bardzo młodych dziewcząt jest w branży muzycznej powszechnie znana. W 1994 roku 27-letni wówczas Kelly nielegalnie i potajemnie poślubił w Chicago 15-letnią piosenkarkę Aaliyę (Aaliyah Dana Haughton), przedstawiając podrobione i zawyżające wiek panny młodej dokumenty. Małżeństwo zostało anulowane rok później na wniosek rodziny dziewczyny, ale R. Kelly nigdy nie poniósł konsekwencji swojego czynu. W 2002 roku piosenkarz został oskarżony o 21 zarzutów dotyczących produkcji filmów pornograficznych, w których miał występować wraz z nieletnimi dziewczętami. Dowody w tej sprawie były niezbite i w 2003 r. R. Kelly został aresztowany, ale rok później wszystkie zarzuty zostały oddalone z powodu błędów proceduralnych podczas przeszukań w jego rezydencji. Piosenkarz ponownie stanął przed sądem w Chicago w 2008 roku, tym razem z 14 zarzutami dotyczącymi kontaktów seksualnych z 14-latką i produkcją pedofilskich materiałów pornograficznych. Jednak pomimo dowodów i liczącego kilkaset stron aktu oskarżenia, sąd uniewinnił go ze wszystkich zarzutów, a tajemnicą poliszynela jest, że ofiary molestowania i ich rodziny wycofały oskarżenia po otrzymaniu sowitego zadośćuczynienia. O seksualnych ekscesach piosenkarza znowu zrobiło się głośno w 2017 roku, po publikacji na portalu BuzzFeed News artykułu Jima DeRogatisa, w którym autor oskarża R. Kelly’ego o stosowanie psychicznej, fizycznej i seksualnej przemocy wobec młodych kobiet i bycie liderem „seksualnego kultu”. Artykuł spowodował obyczajową burzę w amerykańskim środowisku muzycznym, a kilka muzycznych platform internetowych – Spotify, Apple Music i Pandora – zdecydowało,że zaprzestaje rozpowszechniania muzyki R. Kelly’ego. Tym razem wobec muzyka nie padły zarzuty molestowania nieletnich, ale głos zabrały rodziny młodych kobiet, które po związaniu się z gwiazdorem zerwały kontakty z rodzinnymi domami i zaczęły zachowywać się „jak poddane praniu mózgu ofiary kultu”. Zarzuty potwierdziły trzy osoby z najbliższego otoczenia muzyka, określając go mianem „potwora” i „władcy marionetek”, który „przetrzymuje w swoich rezydencjach w Chicago i Atlancie sześć młodych kobiet, kontrolując wszystkie aspekty ich życia – kiedy i co mogą jeść, jak się ubierać, kiedy mogą się myć, kiedy spać, a kiedy brać udział w nagrywanych seksualnych sesjach”. R. Kelly i jego prawnicy stanowczo zaprzeczyli tym zarzutom. Oliwy do ognia dolał sześcioodcinkowy serial dokumentalny pt. „Surviving R. Kelly”, wyemitowany niedawno na kanale Lifetime, w którym ofiary, współpracownicy i rodziny kobiet rzekomo więzionych przez gwiazdora opowiadają szczegółowo o mrocznej stronie jego życia i kariery. Jak bumerang powracają oskarżenia o molestowanie seksualne, stosowanie przemocy oraz stworzenie „seksualnej sekty”, czy raczej haremu, składającego się z młodych, zmanipulowanych przez piosenkarza kobiet. Serial obejrzało dotychczas 20 milionów widzów, a po jego emisji od współpracy z R. Kellym odżegnało się kilka gwiazd muzyki, m.in. Lady Gaga i Chance the Rapper. Wokół bezkarnego dotychczas R. Kelly’ego zaciska się właśnie kolejna prawnicza pętla. Prokurator generalna powiatu Cook, Kim Foxx zaapelowała do ofiar muzyka o ujawnienie się i zeznawanie przeciwko niemu w sądzie. „Zachęcam wszystkie ofiary napaści seksualnych oraz przemocy domowej, mające związek z tą sprawą do bezzwłocznego kontaktu z moim biurem. Proszę, ujawnijcie się” – apelowała Foxx 9 stycznia. Dotychczas do prokurator Foxx zgłosiły się rodziny dwóch zaginionych kobiet, które mogły mieć kontakty z piosenkarzem. Dowody przeciwko R. Kelly’emu zbiera też prokuratura w Georgii, a materiały dotyczące podejrzenia przetrzymywania osoby wbrew jej woli przekazał prokuraturze adwokat Gerald Griggs, reprezentujący Jonjelyn i Tima Savage’ów – rodziców młodej kobiety, która od 2016 mieszka z R. Kellym i praktycznie zerwała kontakty z rodziną. W środę, 9 stycznia przed należącym do muzyka studiem nagraniowym, przy 219 N. Justine w Chicago zebrała się grupa kilkudziesięciu demonstrantów, głównie kobiet, trzymających transparenty z hasłem „#MuteRKelly” (#UciszyćRKelly’ego). Kilka godzin później muzyk obchodził swoje 52. urodziny w klubie V75, w chicagowskiej dzielnicy West Chatham. Po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia na miejsce przybyła policja, ale nie aresztowała piosenkarza, ponieważ nie miała ku temu żadnych powodów. Przeciwko R. Kelly’emu nie toczy się bowiem żadne śledztwo i nie jest on osobą poszukiwaną. Sam Kelly ponownie zaprzeczył wszelkim oskarżeniom, określając je jako oszczerstwa i pomówienia. Czy R. Kelly rzeczywiście jest seksualnym drapieżcą i zniewala kobiety w prywatnej seksualnej sekcie? Czy może ofiarą medialnej nagonki? Te pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi. Osoby, które posiadają informacje na temat nielegalnej działalności Roberta Kelly’ego proszone są o kontakt z Biurem Prokurator Generalnej Powiatu Cook – (773) 674 64 92. Grzegorz Dziedzic [email protected]   fot.Paul Buck/EPA/REX/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama