"Washington Post": pod wpływem Trumpa Republikanie negują zmiany klimatu
- 12/03/2018 03:16 PM
Pod wpływem prezydenta Donalda Trumpa Partia Republikańska staje się coraz bardziej sceptyczna w kwestii globalnego ocieplenia i roli, jaką w nim odgrywa człowiek - pisze w poniedziałek dziennik "The Washington Post".
"Prezydent Trump odrzucając naukę o klimacie izoluje Stany Zjednoczone na arenie międzynarodowej - czego ilustracją jest wysłanie niewielkiej delegacji na odbywający się w tym tygodniu w Polsce ONZ-owski szczyt klimatyczny - ale jednocześnie przeprowadza transformację Partii Republikańskiej, umieszczając sceptycyzm co do zmian klimatycznych w ideologicznym mainstreamie GOP" - pisze "Washington Post".
Na poparcie tej tezy gazeta przywołuje kilka niedawnych wypowiedzi Republikańskich polityków. Senator-elekt z Tennessee Marsha Blackburn twierdziła w trakcie kampanii, że Ziemia zaczęła się schładzać, a naukowcy nie osiągnęli konsensusu w sprawie zmian klimatycznych. Gubernator, a od stycznia senator z Florydy Rick Scott przyznał, że podnoszący się poziom mórz i oceanów oraz ich ocieplanie się mogą być szkodliwe dla jego stanu, ale nie wiąże tych zjawisk z działalnością człowieka. Senator John Neely Kennedy z Luizjany powiedział w zeszłym tygodniu, że temperatura na Ziemi może rosnąć, ale jest kontynuacja ocieplenia, które nastąpiło po ostatniej epoce lodowcowej.
"Washington Post" przypomina, że ostatni przed Trumpem Republikański prezydent - George W. Bush - uznawał, że klimat na Ziemi się ociepla i "spowodowana przez człowieka zwiększona emisja gazów cieplarnianych przyczynia się do problemu", ale w kampanii przed listopadowymi wyborami do Kongresu wielu kandydatów Partii Republikańskiej twierdziło, że zmiany klimatyczne są jedynie hipotezą, a ponieważ spora część z nich weszła do Senatu i Izby Reprezentantów przeciwne głosy przestały być słyszalne.
W efekcie dwie główne partie polityczne, które jeszcze niedawno podzielały obawy związane ze zmianami klimatycznymi, obecnie zaczęły toczyć spory o wiarygodność faktów i nauki, i może to być jedna z głównych osi konfliktu w wyborach prezydenckich 2020 r., uważa gazeta.
"The Washington Post" przywołuje także rezultaty sondaży, z których wynika, że w istnienie zmian klimatycznych wierzy 92 proc. wyborców Partii Demokratycznej, 78 proc. wyborców niezależnych i prawie dwie trzecie zwolenników Partii Republikańskiej, choć w przypadku tych ostatnich i tak nastąpiła spora zmiana, bo przed trzema laty było to 49 proc.
Waszyngtoński dziennik pisze, że zaniepokojenie przechodzeniem Partii Republikańskiej na pozycje negowania zmian klimatycznych wyrażają niektórzy politycy z jej bardziej tradycyjnego skrzydła, np. senator Lindsay Graham, były konkurent Trumpa z partyjnych prawyborów w 2016 r., czy Mitt Romney, kandydat na prezydenta w 2012 r.
Jak podkreśla gazeta, obiekcji Trumpa w kwestii zmian klimatycznych nie podziela zdecydowana większość światowych przywódców ani naukowców. Przypomina też, że w 2013 r. powstał raport analizujący prace naukowe na temat zmian klimatycznych i 97 proc. z nich zgadza się z tezą, że człowiek się do tego przyczynia.(PAP)
Na zdjęciu: Dona;d Trump
fot.LUKAS COCH/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama