Szef Pentagonu oskarżył Putina o próby ponownej ingerencji w wybory w USA
- 12/03/2018 03:13 PM
Szef Pentagonu Jim Mattis oskarżył Władimira Putina o próby ponownej ingerencji w amerykańskie wybory. Tym razem minister obrony USA miał na myśli wybory środka kadencji, które odbyły się w 6 listopada. Jak piszą agencje, Mattis określił rosyjskiego prezydenta "opornym uczniem".
"(Putin) próbował ponownie ingerować w nasze wybory w zeszłym miesiącu, widzimy jego stałe wysiłki w tym kierunku" - powiedział Mattis. Dodał, że Stany Zjednoczone podejmą wszelkie kroki niezbędne do obrony amerykańskiej demokracji i podkreślił, że relacje na linii Waszyngton - Moskwa stale pogarszają się od dwóch lat.
"Mmamy do czynienia z kimś, komu po prostu nie można ufać - oświadczył Mattis podczas Narodowego Forum Obrony w Kalifornii - To bardzo trudna
sytuacja, ponieważ Putin jest wyraźnie opornym uczniem. Nie dostrzega, że nie działa w interesie narodu rosyjskiego, a taką postawą w rzeczywistości wywołuje niechęć swojego społeczeństwa. Powoduje, że NATO jest coraz bardziej czujne, członkowie Sojuszu zwiększają wydatki na obronność, natomiast USA wydają dodatkowe miliardy dolarów na szkolenia i ćwiczenia wojskowe w Europie."
Matiis wyraził swoją opinię dzień po tym, jak prezydenci USA i Rosji Donald Trump i Władimir Putin odbyli krótkie spotkanie podczas szczytu G20, który w sobotę zakończył się w Buenos Aires. Wcześniej Trump odwołał oficjalne rozmowy z Putinem ze względu na wydarzenia w Cieśninie Kerczeńskiej, które nazwał rosyjską agresją.
Po nieformalnym spotkaniu w Argentynie rosyjski prezydent mówił, że krótka rozmowa z Trumpem dotyczyła incydentu na Morzu Czarnym. Dodał, że obaj pozostali przy swoich stanowiskach. "Trump ma własne stanowisko w tych sprawach. Ja swoje. (...) Pozostaliśmy przy swoich poglądach, ale w każdym razie poinformowałem go o naszym spojrzeniu na ten incydent" - cytował TASS słowa Putina. (PAP)
Na zdjęciu: Jim Mattis
fot.ERIK S LESSER/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama