Wnuczka królowej Elżbiety II, dziewiąta w linii sukcesji do brytyjskiego tronu księżniczka Eugenia wyszła w piątek za mąż za przedsiębiorcę Jacka Brooksbanka. Para pobrała się w XV-wiecznej kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze.
W uroczystej ceremonii wzięło udział ponad 850 zaproszonych gości, w tym członkowie rodziny królewskiej: 92-letnia monarchini i jej 97-letni mąż Filip, a także następca tronu Karol, jego syn książę William i księżna Kate oraz wielu zaprzyjaźnionych z parą aktorów, artystów i celebrytów, m.in. piosenkarz Robbie Williams, modelki Naomi Campbell i Kate Moss, aktorki Liv Tyler i Demi Moore oraz aktor George Clooney ze swoją żoną, prawniczką i obrończynią praw człowieka Amal Clooney.
Jednocześnie na terenie zamku i na ulicach Windsoru zebrało się według wstępnych szacunków kilkanaście tysięcy osób, które pomimo wyjątkowo silnego i chłodnego wiatru chciały zobaczyć parę podczas tradycyjnego przejazdu otwartą karocą.
Piątkowa uroczystość była transmitowana na żywo m.in. na antenie telewizji ITV i Sky News, ale ślub pary wzbudzał znacznie mniejsze zainteresowanie niż księcia Harry'ego i Meghan Markle, który odbył się w tym samym miejscu w maju br., a na który przyjechało nawet kilkadziesiąt tysięcy osób z całego świata.
Część komentatorów, w tym w szczególności środowiska republikańskie, krytykowała m.in. decyzję o organizacji ceremonii z podobną pompą. Jak argumentowali, sięgające nawet dwóch milionów funtów koszty ochrony wydarzenia zostaną pokryte ze środków publicznych, choć Eugenia nie pełni żadnych obowiązków reprezentacyjnych w rodzinie królewskiej.
28-letnia Eugenia - córka drugiego syna królowej Elżbiety II, księcia Yorku Andrzeja, i jego byłej żony, Sarah Ferguson - oraz 32-letni Jack poznali się w 2010 roku w Szwajcarii na nartach.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
fot.NEIL HALL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama