Po raz pierwszy, od 16 lat królową parady jamników 2018 w Chicago na błoniach w Schiller Woods została sześcioletnia jamniczka Tola. Marsz jamników odbył się podczas dorocznego pikniku Towarzystwa Przyjaciół Krakowa. Wzięło w nim udział 27 jamników.
Długowłosa, ,,najpiękniejsza i najukochańsza”, sześcioletnia jamniczka Tola została królową parady jamników 2018 w Chicago. Do królewskiego dworu jamników dołączył Jogi, brat Toli, również sześcioletni jamnik otrzymując zaszczytny tytuł pierwszego pazia dworu, natomiast drugą damą dworu została dziesięcioletnia Molly, która na wybiegu manipulowała swoim panem.
Tola i Jogi wzięli udział w królewskiej paradzie po raz pierwszy. Sześcioletnie pieski były adoptowane jednocześnie. To brat i siostra ze schroniska. Tola najbardziej lubi ganiać za wiewiórkami. Obydwa jamniki sypiają z “mamą i z tatą”.
Ogromne zainteresowanie i sympatię oglądających paradę wzbudził urodzony w Polsce Fred – basset angielski, który lubi dzieci i jest indywidualistą, tak, jak każdy jamnik, dlatego wbrew regulaminowi przemaszerował razem z jamnikami po czerwonym dywanie, ponieważ bardzo chciał być jamnikiem …
Królewską paradę jamników, w której wzięło udział 27 jamników zorganizowało wierne krakowskim tradycjom chicagowskie Towarzystwo Przyjaciół Krakowa. Sympatyczna impreza odbyła się 9 września na błoniach w podchicagowskim kompleksie leśnym Schiller Woods. Pochód poprowadziła Jolanta Grocholska, prezes towarzystwa. Zwycięzców wyłoniono w demokratycznym wyborze poprzez losowanie.
O imprezie, która cieszy się nieustannie dużym zainteresowaniem nie tylko wśród właścicieli jamników, z satysfakcją mówiła prezes Towarzystwa Przyjaciół Krakowa Jolanta Grocholska. – Cieszymy się ogromnie, że możemy dla Polonii zorganizować po raz 16 piknik krakowski na błoniach w Schiller Woods. Frekwencja duża. Wymodliliśmy pogodę. Nie ma deszczu. Jamniki przemaszerują po czerwonym dywanie, a później wspaniała zabawa – powiedziała Jolanta Grocholska, zapowiadając program imprezy.
Paradę jamników poprzedził występ zespołu Whispers Center for Artistic Expression z Bloomingdale. Młodzi tancerze wspólnie ze smokiem wawelskim i lajkonikiem zatańczyli krakowiaka i inne tańce krakowskie, aby w ten sposób przywitać miłych gości krakowskiego pikniku. Mszę polową odprawił ks.Łukasz Pyka.
Po paradzie rozpoczęła się wspaniała zabawa na świeżym powietrzu. Organizatorzy jak zawsze zagwarantowali liczne atrakcje dla dzieci i dorosłych. Dzieci miały do zabawy dmuchane miasteczko, gdzie bezpiecznie mogły skakać do woli. Milusińskich odwiedzili królewna i rycerz, którzy zorganizowali ciekawe gry i konkursy. Nie zabrakło też malowania twarzy. Na polanie było krakowskie jadło serwowane przez restaurację Lutnię, bogato zaopatrzona cukiernia, bar ,,Pod blachą” z zimnym piwem albo grzańcem galicyjskim, a także lody i mrożona kawa. Każdy mógł zrobić sobie zdjęcie z lajkonikiem i wawelskim smokiem.
W loterii “Pod pochyłym drzewem” były do wygrania: rower, telewizor i drobne upominki w dostępnej na każdą kieszeń cenie zaledwie 1 dolara. Kolejną atrakcją była aukcja pięknych szopek krakowskich. Do tańca zagrał muzyczny duet Marek Kalinowski i Marek Kulisiewicz. Krakowski piknik, na błoniach Schiller Woods ku uciesze uczestników trwał, aż do zachodu słońca.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
Reklama